Zakopiańska Wielka Krokiew, zgodnie z zapowiedziami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej otrzymała komplet certyfikatów. Można na niej organizować zawody zarówno letnie, jak i zimowe.
Skocznia im. Stanisława Marusarza posiada homologację na organizacje konkursów zimowych do końca grudnia 2016 roku. Letnią otrzymano 25. lipca, czyli miesiąc po wizytacji przedstawiciela FIS-u – Josefa Slavika. W związku z zaplanowaną na przyszły rok modernizacją obiektu certyfikat ten ważny jest do 31.07.2016 roku.
Według prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego – Andrzeja Kozaka to brak certyfikatu i bardzo zły stan rozbiegu były powodem jego decyzji o odwołaniu konkursu LGP.
Dyrektor COS-u w Zakopanem – Jacek Bartlewicz poinformował, że prace na skoczni ruszą w przyszłym tygodniu. Wymienione zostaną aluminiowe prowadnice oraz ponad pięć tysięcy ceramicznych guzików, które ułatwiają poślizg nart.
„W sytuacji, gdy zawody zostały przez prezesa TZN odwołane, nie musieliśmy się spieszyć i wydawać dodatkowych pieniędzy na specjalny transport, który 20.07. miał pojechać do Słowenii. Tamtejszy producent dostarczy nam wszystkie elementy najprawdopodobniej w środę. W czwartek nasza ekipa może przystąpić do montażu, który potrwa trzy, cztery dni” – powiedział.
Wcześniejsze inwestycje, które miały na celu przygotowanie Wielkiej Krokwi do zawodów z cyklu FIS Grand Prix oraz zakup i sprowadzenie potrzebnych materiałów do remontu rozbiegu kosztowały COS ponad 150 tysięcy złotych. Według Bartlewicza to były nieplanowane, a wręcz niepotrzebne koszta, gdyż wszystkie czynności miały być wykonane w przyszłym roku. Przypomniał również, że ostatnia modernizacja obiektu im. Stanisława Marusarza miała miejsce w 2004 roku, a następną zaplanowano na 2016 rok. Jest ona zapisana w planach inwestycyjnych Ministerstwa Sportu. Obejmuje m.in. zamontowanie torów lodowych na rozbiegu, zmianę kąta nachylenia progu oraz przebudowę profilu zeskoku. Zapewnił, iż po wykonaniu tych prac COS wystąpi do FIS o przyznanie Wieliej Krokwi pięcioletniej homologacji.
Współorganizatorem LGP miało być również miasto Zakopane. Burmistrz Leszek Dorula przyznał jednak, że udało się uniknąć finansowych strat.
„To byłaby znacząca kwota, ale podpisaną wcześniej z dyrektorem Bartlewiczem umowę na wynajem skoczni rozwiązaliśmy. To jest dowód na to, że potrafimy dobrze współpracować” – podkreślił.
Żaden z organizatorów nie chce podać wysokości kwoty, na jaką opiewała umowa dzierżawy obiektu.
„Jest to umowa handlowa między dwiema stronami i z zasady takich informacji nie powinno się udzielać” – oświadczyli. Wiadomo jednak, że koszty bieżącego remontu przekroczyły sumę zawartą w dokumencie.
Na odwołaniu zmagań najwięcej stracili kibice, którzy kupili już bilety na wydarzenie. Jego regulamin zawierał jednak punkt, że organizator, w tym wypadku jest to TZN, zwraca pieniądze za bilety. Istnieje również możliwość, aby niewykorzystana miejscówka służyła za wejściówkę na jeden dzień zmagań z cyklu Pucharu Świata, które odbędą się na Wielkiej Krokwi w styczniu.
Burmistrz Stolicy Polskich Tatr wyraził nadzieję, iż styczniowy Puchar Świata odbędzie się bez żadnych przeszkód i nieprzyjemnych sytuacji.
„Uważam, że takie jak obecnie miały miejsce, niepotrzebne gry pomiędzy TZN i COS, szkodzą nie tylko tym instytucjom, ale ogólnie Zakopanemu. W dalszym ciągu jesteśmy zdegustowani decyzją, którą podjął TZN, zwłaszcza że skocznia posiada certyfikaty i LGP mogła się spokojnie odbyć” – podsumował Dorula.
- Źródło: eurosport.onet.pl
- FOTO: Wiktoria Wnętkowska