Robert Kranjec miał dosyć groźny upadek podczas jednego z treningów w Innsbrucku. Skutkiem tego były poważne obrażenia ramienia, ale Słoweniec czuje się już na tyle dobrze by myśleć o starcie w Klingenthal.
3 listopada Robert Kranjec oddał swoje pierwsze skoki po upadku. Wykonał pięć prób, które miały pomóc mu się przyzwyczaić do skakania. Słoweniec jednak nadal odczuwa ból. Mimo to podkreśla, że ma nadzieję na start w konkursie inaugurującym sezon: „Jest już w porządku, jeśli chodzi o dojazd, jednak w powietrzu wciąż czuję się dziwnie, bo nie mogę wyprostować lewego ramienia”.
Zawodnik zaznacza, że ze względu na operację nie skakał od 15 dni. Miał tylko trening poza skocznią: „Planuję skakać w Kranju przez następne dwa dni. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie wyjedziemy do Ramsau. Potrzebuję po prostu większej liczby skoków”.
Słoweniec opowiedział również o swoich oczekiwaniach w związku z rywalizacją drużynową: „Mam nadzieję, że zrobimy krok w przód w porównaniu z poprzednim rokiem. Jeśli cała czwórka zawodników będzie skakała na wysokim poziomie, Słowenia znowu będzie naprawdę mocna choćby podczas mistrzostw świata”.
- Źródło: sportowefakty.wp.pl
- FOTO: Wiktoria Wnętkowska