Według Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego – Apoloniusza Tajnera obecnie mamy najsilniejsza reprezentację w skokach narciarskich w historii. Kilku reprezentantów jest w stanie stawać na podium Pucharu Świata. Dodał również, iż nasi skoczkowie należą do światowej czołówki, a w liderem jest znakomicie przygotowany do sezonu Kamil Stoch.
Ubiegły sezon w wykonaniu naszych zawodników zdecydowanie nie należał do najlepszych. Mimo to, latem ich forma zdecydowanie się poprawiła. Zdaniem Apoloniusza Tajnera siła polskiego zespołu wciąż rośnie.
„W tej chwili – jako zespół – to chyba najsilniejsza reprezentacją, jaką kiedykolwiek mieliśmy. Ta mocna drużyna posiada też wielkie indywidualności. Pewnie, że sezon zweryfikuje poziom wyników sportowych, ale raczej należy się spodziewać, że te będą naprawdę dobre, bo poziom grupy zawieszony jest bardzo wysoko” – powiedział.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przypomniał również, że skoki są często uzależnione od warunków pogodowych. Mając jednak kilku zawodników na wysokim poziomie zwiększa się szansa na to, że któryś z nich osiągnie dobry wynik.
„Nasi skoczkowie to ścisła światowa czołówka, a liderem zdecydowanie jest Kamil Stoch. W poprzednim sezonie kontuzja całkiem wywróciła mu sezon, natomiast teraz wygląda to wszystko bardzo dobrze. Moim zdaniem Kamil jest wyjątkowo dobrze przygotowany do tego sezonu” – przyznał.
Wiele osób uważa Dawida Kubackiego za „czarnego konia” tego sezonu. Tajner przyznał, iż wcześniej zawodnikowi brakowało przełamania na skoczni. Teraz skoczek poprawił to, wychodzi z progu aktywniej dzięki czemu ma niższy tor lotu, a później może to wykorzystać nad zeskokiem.
„Zarówno Kubacki, jak i Maciej Kot bardzo zaangażowali się w to, co robią i to ich pchnęło bardzo do przodu. Zresztą wywarło to wpływ na wszystkie grupy. Obaj sami nawiązali współpracę z psychologami. Ta inicjatywa wyszła od nich. Wszystko wzięli na swój koszt, a dopiero kiedy ta współpraca już się utrwaliła, to spotkaliśmy się z psychologami i podjęliśmy współpracę na poziomie związku. Skoczkowie sami zaangażowali się w kierowanie swoim rozwojem sportowym. To jest bardzo dobre, bo to jest olbrzymia wartość dodana. Kiedy obaj zaczęli sygnalizować, że ich możliwości nie są w pełni wykorzystywane, nastąpiły zmiany. Przeszli pod skrzydła trenera Macieja Maciusiaka, choć na początku to zostało przez nich odebrane jako degradacja, ale tak naprawdę to ich bardzo zmobilizowało” – skomentował.
W sezonie 2015/2016 po raz pierwszy w historii w Polsce odbędą się dwa weekendy z konkursami Pucharu Świata. W styczniu skoczkowie zawitają do Zakopanego, a w marcu do Wisły. Dodatkowych emocji dostarcza fakt, iż w Wiśle będzie czas rozstrzygnięć, jeśli chodzi o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
- Źródło: eurosport.onet.pl
- FOTO: Wiktoria Ostrowska