Zawody w Polsce zakończone. Niestety warunki atmosferyczne nie pozwoliły rozegrać obu konkursów zgodnie z planem. Skoczkowie rywalizowali więc tylko w piątek, za to na jak wysokim poziomie.
Weekend w Wiśle z pewnością należał tym razem, ku zaskoczeniu wielu kibiców, do Romana Koudelki. Czech wygrał już na samym początku, w kwalifikacjach, wyprzedzając między innymi Kamila Stocha, który był drugi. Piątkowy konkurs również był Czecha. Koudelka po skokach na 127,5 i 133 m. oraz przy obniżonym decyzją trenera rozbiegu startowym nie miał sobie równych. Wygrał zawody wyprzedzając Kennetha Gangnesa oraz Noriakiego Kasaiego, którzy dopełnili podium. Jak sam przyznał, spełniło się jego marzenie – wygrać zmagania w Polsce. Z pewnością byłby faworytem sobotniego konkursu, jednak Romanowi i wielu innym skoczkom plany pokrzyżował wiatr.
Największą niespodzianką piątkowych zawodów był z pewnością Peter Prevc. Niekwestionowany lider tego sezonu Pucharu Świata po pierwszej konkursowej serii zajmował dopiero 13. miejsce. Straty odrobił w serii finałowej i ostatecznie zajął 5. miejsce. Jednak po ostatnich sukcesach, mielibyśmy ochotę na wyższe lokaty Słoweńca.
Pozytywnie możemy ocenić występ Polaków, w szczególności Kamila Stocha, który uplasował się na 10. miejscu. Był to najlepszy wynik spośród wszystkich Biało-Czerwonych. W drugiej serii mieliśmy okazję także zobaczyć Stefana Hulę (16. miejsce) Piotra Żyłę (18. miejsce), Macieja Kota (19. miejsce) oraz Dawida Kubackiego (20. miejsce).
Jak na polskie konkursy przystało, niezawodni byli kibice, którzy licznie zgromadzili się pod skocznią. Niesamowite wrażenie robiły setki biało-czerwonych flag.
Źródło: własne
FOTO: Barbara Kosma