Powtórki i zdjęcia spod mamuciej skoczni w Planicy pokazują, że Kamil Stoch bez wątpienia dotknął zeskoku.
251,5 metra Polaka zostało jednak uznane jako nowy rekord obiektu. Tym samym jest to najdłuższy skok w historii naszego kraju.
Johan Remen Evensen dla norweskiej telewizji NRK mówił, iż wynik ten powinien być odwołany. Jak się jednak okazuje, to sędziowie mają decydujący wpływ na końcowe rezultaty. Ich noty (cztery razy 16,5 pkt i jedna 15 pkt) świadczą, że ich zdaniem wszystko wyglądało poprawnie.
Czasu na ocenę sędziowie nie mają zbyt dużo. Decyzja podejmowana jest wciągu kilku sekund, lecz skoro nie dopatrzono się podpórki, nowym rekordzistą Letalnicy będzie Kamil Stoch.
- Źródło: Własne + eurosport.onet.pl
- FOTO: Aleksandra Wróblewska