Wczoraj, 11.02. minęło 50 lat od zdobycia złotego medalu olimpijskiego przez czeskiego skoczka narciarskiego – Jiří Raškę. Triumfował on w 1968 roku na normalnym obiekcie we francuskim Grenoble.
Jiří Raška okazał się być najlepszym skoczkiem narciarskim na skoczni normalnej podczas Igrzysk Olimpijskich we francuskiej miejscowości Grenoble w 1968 roku. Kilka dni później zdobył także srebrny medal na dużym obiekcie. Sukces zawodnika pochodzącego z Frenštátu pod Radhoštěm był jednocześnie pierwszym triumfem czeskiego sportowca na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich.
Podczas zmagań na skoczni normalnej Raška dominował już po pierwszej serii, w której oddały dokonały technicznie skok na odległość 79 m. Mało brakowało, a zawody zostałyby odwołane. Organizatorzy walczyli z ekstremalnymi zmianami temperatur, zmagania rozpoczęły się z opóźnieniem. Po pierwszej rundzie za reprezentantem Czechosłowacji plasowali się Austriak Baldur Preiml i Rosjanin Anatolij Žeglanov.
W drugiej serii większość skoczków skoczyła mniej. Reprezentant Austrii – Reinhold Bachler zaliczył awans z ósmej na drugą pozycję. Przed ostatnim skokiem dnia przed Rašką malowała się wizja zwycięstwa. Oddał skok na odległość 72,5 m i pokonał drugiego rywala o 2,3 pkt.
Dzięki działaniom Czeskiego Komitetu Olimpijskiego pojawiła się okazja do przypomnienia tego sukcesu podczas tegorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pyeongchang. Z czapkami wzorowanymi na tej posiadanej przez Raškę czescy skoczkowie uczcili wyczyn swojego poprzednika i wzór w czeskim domu w Gangneung.
Zawodnicy mieli także opisać mistrza w trzech słowach.
„Absolutnie największa legenda” – Roman Koudelka.
„Pan – skoczek” – Čestmír Kožíšek.
„Bohater” – Viktor Polášek.
„Olimpijski zwycięzca” – Vojtěch Štursa.
„Super człowiek” – Lukáš Hlava (Raška trenował go).
Później skoczkowie uczyli innych telemarku, którym czeska ekipa z chorążym Evą Samkovą na czele uczciła Jiří Raškę. Pokazali także niektóre metody treningowe, których zawodnicy z innych dyscyplin mogli wypróbować.
- Źródło: czech-ski.com
- FOTO: oh.idnes.cz