František Holík ostatni raz w międzynarodowych zawodach, przed weekendem we Frenštácie pod Radhoštěm, startował na początku lipca. Przed zmaganiami w Czechach udało mu się jednak złapać dobrą formę. Po trzech latach, przed własną publicznością, zdobył punkty Pucharu Kontynentalnym i tym samym pojawiła się szansa na jego powrót do reprezentacji.
Jesteś zadowolony ze swojego występu we Frenštácie pod Radhoštěm?
Zdecydowanie. Po trzech latach udało mi się w końcu punktować w Pucharze Kontynentalnym, także cieszę się. Jestem zadowolony z lepszych skoków, które były dość stabilne. Pokazywałem to zarówno w nieoficjalnych, jak i oficjalnych treningach. W zawodach to potwierdziłem. Chociaż skoki nie były idealne to myślę, że były dobre.
Ostatni raz skakałeś w zawodach na początku lipca. Jak to jest startować po takim czasie?
Nie zajmowałem się tym, bardziej byłem skupiony na tym, co mam zrobić. Starałem się pominąć myśl o tym, że są to zawody i skoncentrować się, jak na treningu, aby powtórzyć te skoki.
Wcześniej sygnalizowałeś, że nadchodzący sezon będzie kluczowy w kwestii funkcjonowania w reprezentacji. Jak wygląda sytuacja teraz?
Żadnych nowych wieści nie mam, ale otrzymałem warunek. Aby być w reprezentacji musiałem zdobyć punkty Pucharu Kontynentalnego, co mi się teraz udało. Wierzę i mam nadzieję, że będę tam z powrotem. Nie chodzi jednak tylko o dostanie się do kadry, aczkolwiek w Czechach jest to dość istotne, aby można było skakać. Chodzi o to, aby dobrze skakać i by te skoki się poprawiały.
Cieszy to, że punktowałeś przed własną publicznością. Mogliśmy zobaczyć, ze rozdałeś wiele autografów i zrobiłeś wiele zdjęć z fanami. Jak to postrzegasz?
To jest zdecydowanie piękne. Jest cudownie, że możemy mieć w Czechach międzynarodowe zawody, gdyż ogólnie ich nie mamy. Super jest tu skakać, tak, jak wcześniej, kiedy organizowaliśmy FIS Cup w Harrachovie i Libercu. Fajnie, że takie zmagania się u nas utrzymują. Chciałbym, aby było to kontynuowane i żeby zawodów było więcej.
Wspiera Cię rodzina tutaj, we Frenštácie?
Tata jest tutaj. Mama i brat niestety nie mogli przyjechać, ale wszyscy do mnie piszą i mi kibicują. Ich wsparcie jest dla mnie ogromnie ważne, ponieważ zrobili dla mnie bardzo dużo, a ja im za to dziękuję.
Jakie macie plany startowe po tym weekendzie?
W przyszły tydzień w Rasnovie odbywają się zawody FIS Cup. Tam będę skakać. Potem poczekam tydzień na Puchar Kontynentalny. Także spędzę dwa tygodnie w Rumunii.
- Źródło: czech-ski.com
- FOTO: Kinga Stanaszek