We wstępnym kalendarzu na sezon 2016/2017 nie znalazło się miejsca dla Zakopanego. Jest to spowodowane faktem, iż Wielka Krokiew nie posiada wymaganego certyfikatu. Dyrektor COS-u uspokaja, jednak Adam Małysz wyraził swoje obawy dotyczące modernizacji najpopularniejszej skoczni w Polsce.
„Oczywiście jesienią 2016 roku wystąpimy o certyfikat i jestem przekonany, że bez problemu go uzyskamy” – uspokaja dyrektor COS-u Jacek Bartlewicz: „Tym bardziej, że według zapewnień ministerstwa sportu na wiosnę rozpocznie się modernizacja skoczni obejmująca m.in. budowę lodowych torów najazdowych. Wymiana ta wiąże się również z przebudową progu i fragmentu buli, tym samym zmieni się rozmiar skoczni (HS) ze 134 na 139 m. Koszt inwestycji wstępnie szacuje się na około 5 milionów złotych”.
Bardziej sceptycznie nastawiony do sytuacji jest Adam Małysz. To dla niego tysiące kibiców co roku zjeżdżało się do Zakopanego: „Nie wyobrażam sobie PŚ bez zawodów na Wielkiej Krokwi. Władze COS-u nie przejmują się tym, wiedzą co robią i wystąpią o nowy certyfikat. Boję się tylko tego, że mimo wszystko nic się tam nie robi. Dosyć dawno pojawiła się informacja, że tory są do wymiany, a profil wymaga przebudowy. Ale nie widać, by coś w tym kierunku się działo. To nie jest fajne i czasem można się obudzić z ręką w nocniku. Mam jednak nadzieję, że nie będzie za późno, choćby z uwagi na publiczność pojawiającą się na Pucharze Świata w Zakopanem” – powiedział Małysz w rozmowie z SuperExpress.TV.
- Źródło: sport.se.pl
- FOTO: Wiktoria Ostrowska