Podczas wczorajszych kwalifikacji do konkursu indywidualnego Pucharu Świata w Zakopanem Kamil Stoch zajął 21. miejsce. Jak sam przyznał, problem tkwi w odbiciu.
„Trochę ten skok spóźniłem, brakło mi prędkości w końcówce lotu i przez to przekrzywiło mnie. Nie ma problemów z pozycją dojazdową, ale z trafieniem w próg” – skomentował.
Jak tego dnia Mistrz Olimpijski czuł się na Wielkiej Krokwi?
„Cieszyłem się bardzo, że tutaj jestem,że jest tylu polskich kibiców, a z drugiej strony się trochę męczyłem, skoki nie szły tak, jakbym chciał. Jednak nie mam powodów do obaw, bo nie jest to daleki od dobrego”.
Atmosfera panująca w tym roku na Wielkiej Krokwi, z powodu ostatnich tragicznych wydarzeń, które miały miejsce, jest odmienna.
„Jest zupełnie inaczej bez oprawy akustycznej, ale w pełni rozumiemy powagę sytuacji i ja akceptujemy.”
Czego Kamil Stoch oczekuje od siebie?
„Przede wszystkim spodziewam się super atmosfery, wsparcia kibiców, które zawsze nam dają. Nastawiam się na dobre skakanie, na solidną pracę”.
Ostatnio minęło 15 lat od debiutu reprezentanta Polski.
„Dużo się zmieniłem od tamtej pory. Jestem innym zawodnikiem i trochę innym człowiekiem, mam nadzieję, ze wszystko idzie w lepszym kierunku. Skoki to mój ulubiony sport i ulubiona praca, więc łączę przyjemne z pożytecznym. Czerpię z tego korzyści i daję z siebie wszystko na każdym treningu”.
- Źródło: Własne
- Korespondencja z Zakopanego: Kinga Stanaszek
- FOTO: Kinga Stanaszek