Do inauguracji tegorocznego sezonu letniego skoków narciarskich na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince co prawda jeszcze ponad miesiąc, ale już teraz słychać głosy, że będzie to święto skoków różniące się od poprzednich. Jak przyznaje Andrzej Wąsowicz, szef komitetu organizacyjnego w rozmowie z portalem tvpsport.pl – Na tę chwilę zawody zostaną przeprowadzone bez kibiców.
Przez pandemię koronawirusa terminarz tegorocznego letniego sezonu w skokach narciarskich musiał ulec zmianie. Gdyby nie COVID-19, już w najbliższy weekend w Wiśle gościlibyśmy najlepszych skoczków z całego świata, a atmosfera na skoczni i pod nią, byłaby jak co roku wspaniała. Jednak organizatorzy musieli pozmieniać swoje plany. O oficjalnym programie zawodów i o zmianach, które zaszły możecie przeczytać tutaj.
Wiele wskazuje na to, że rywalizacja w Wiśle będzie znacząco się różnić od tych poprzednich. Jak mówi w rozmowie z tvpsport.pl Andrzej Wąsowicz, rywalizacja odbędzie się najprawdopodobniej przy pustych trybunach. – Na tę chwilę zawody zostaną przeprowadzone bez kibiców. Rozporządzenie, które wejdzie w życie w piątek, 17 lipca, daje nam możliwość zapełnienia tylko 25 procent trybun. Będzie to około 700 osób. Jest jeszcze taka sprawa, że w tej liczbie znajdują się również zawodnicy, sztaby trenerskie, obsługa obiektu, sędziowie, itp. Niestety, nie wystarczy miejsca dla kibiców. – dodał szef komitetu organizacyjnego.
– Nie będzie to zatem takie święto, jak zawsze. Nie chcemy, by jednak kibice zapomnieli o skokach. Poza tym chcemy dać szansę sprawdzenia się zawodnikom. I właśnie z tych powodów decydujemy się na przeprowadzenie imprezy – powiedział Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego, w rozmowie z Onet Sport.
Na ten moment nie wiadomo także, ile ekip pojawi się w Wiśle. – Myślę, że pod koniec tygodnia wyjaśni się sytuacja. Wysłaliśmy zaproszenia do każdej kadry z prośbą o określenie liczby skoczków, którzy pojawią się na miejscu.– stwierdził Wąsowicz. Zawody odbędą się na 99 procent bez Japończyków i Austriaków, choć Ci drudzy, jak zapewnia Jan Winkiel, zaczynają się łamać i przekonują się do przyjazdu do Polski. – W związku z ograniczeniem kosztów będzie tylko minimalna promocja zawodów. Wiadomo, że kwalifikacje i konkursy będzie można obejrzeć w TVP Sport i TVP1– dodał w rozmowie z Onet Sport.
Dużo wskazuje na to, że już kilka dni przed rozpoczęciem zawodów , skocznia będzie do dyspozycji dla zawodników i sztabów. – W kolejnych tygodniach obiekt będzie otwarty dla polskich skoczków. Zgodnie z planem mają przyjechać na początku sierpnia na tygodniowe zgrupowanie. Jeśli zagraniczne ekipy wyrażą chęć, to też udostępnimy obiekt – stwierdził Andrzej Wąsowicz, w rozmowie z tvpsport.pl
Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała sytuacja z inauguracją sezonu Pucharu Świata. Ta zaplanowana jest na 20-22 listopada również w Wiśle.
fot. David Michalski
źródło: tvpsport.pl, sport.onet.pl