Już w tą sobotę odbędzie się olimpijski konkurs na skoczni normalnej w Pjongczangu. Rok temu rozgrywane na tym obiekcie zawody Pucharu Świata wygrał Maciej Kot. „Dobre wspomnienia pomogły mi” – powiedział po treningu, w którym dwa razy plasował się w czołowej dziesiątce.
16 lutego ubiegłego roku Maciej Kot sięgnął po drugie, indywidualne zwycięstwo w Pucharze Świata. Podium uzupełnili Austriak Stefan Kraft i Niemiec Andreas Wellinger. Szósty lokatę zajął Kamil Stoch, a ósmy był Dawid Kubacki.
– ,, Dobre wspomnienia z ubiegłego roku pomogły mi dziś od pierwszej serii mieć odpowiednie czucie skoczni, tego jak powinno się skakać. Dla nas niezwykle ważne jest przechowywać w pamięci dobrze oddane próby, bo łatwiej wtedy o powtarzalność” – podkreślił Kot.”- powiedział Kot.
W trzech seriach treningowych zajmował kolejno ósme, siódme i jedenaste miejsce. Według niego warunki panujące tego dnia na skoczni w Pjongczangu były loteryjne.
– „Było trudno, szczególnie tuż za progiem, gdzie wiatr często zmieniał kierunek. Punkty wskazywały, że większość miała korzystne podmuchy pod narty, ale to jest zgubne. Taki wiatr pojawiał się na dole, a to co działo się na buli było zmienne. Skoki nie były łatwe i teraz będziemy je analizowali pod względem technicznym” – podsumował skoczek z Limanowej.
________________________________________________________________________
- Źródło: własne + sport.onet.pl
- FOTO: Aleksandra Wróblewska