Maciej Kot w ten weekend w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem plasował się w czołówce. W sobotę zajął 4. miejsce tracąc do podium zaledwie 0,1 punktu, a w niedzielę konkurs zakończył na 6. lokacie.
Wczoraj 4. miejsce, dzisiaj 6., czyli weekend można ocenić pozytywnie?
Tak, myślę, że weekend był pozytywny. Może nie ze względu na wyniki, bo trudno oceniać weekend ze względu na wyniki, ale ze względu na poprawę w technice skakania i takim ogólnym odczuciu. Jestem zadowolony, chociaż wiem, że mogło być zdecydowanie lepiej.
Jak oceniasz swoje dzisiejsze skoki?
Pierwszy skok był naprawdę dobry. Odpuściłem serię próbną, żeby nie marnować energii i też raczej te pierwsze skoki wychodziły mi naprawdę dobre, z dobrym czuciem. W drugiej serii troszkę poniosła mnie fantazja. Przesadziłem i odbiłem się za bardzo do przodu, więc to był mój błąd, do tego niespecjalne warunki. Mimo to awansowałem w drugiej serii, więc to też jakiś pozytyw wśród tych błędów. To kolejne doświadczenie, kolejne lekcje. Myślę, że ta praca, którą teraz wykonuję nie pójdzie na marne, bo to jest już praca na kolejny sezon.
Ostatnie treningi w Polsce przyniosły poprawę w technice skoków?
Tak, na tym się koncentrowaliśmy. Przede wszystkim nad elementem odbicia i przejścia do lotu. Myślę, że tu widać największą poprawę i największą różnicę. Ale to też początek drogi i nie można powiedzieć, że ta praca jest zakończona, bo to dopiero trzy tygodnie. Widać już duże zmiany, ale wiadomo, że jeszcze dużo pracy przede mną.
W przyszłym tygodniu kończy się już sezon zimowy. Jakie cele na ten ostatni tydzień?
Myślę, że przede wszystkim zakończyć pozytywnym akcentem. Mam nadzieję, że będzie to mój najlepszy weekend w tym sezonie. O to będę walczył, bo nie ważne, czy są to ostatnie zawody w sezonie czy pierwsze, to trzeba dać z siebie wszystko. Liczę na to, że ta praca, którą wykonałem z Maćkiem Maciusiakiem przyniesie dobry rezultat w ostatni weekend i da mi też trochę radości na koniec, a na przerwę po sezonie motywację do kolejnych treningów.
Czy gdyby ten trudniejszy moment przyszedł nie teraz a 2-3 lata temu, to byłoby wtedy trudniej się z tym zmierzyć?
Trudno porównywać. Myślę, że od tego sezonu sprzed dwóch, trzech lat dużo się nauczyłem, wyciągnąłem dużo wniosków. Myślę, że mimo wszystko było mi łatwiej pomimo tego, że oczekiwania były większe. Wykonałem dobrą pracę psychiczną przez ten czas i łatwiej było mi się z tym pogodzić i szybciej znajdowałem rozwiązania pewnych problemów.
Jakieś cele, plany na sezon letni, zimowy?
Myślę, że o celach czy planach porozmawiamy po Planicy, kiedy będzie wiadomo, z kim będziemy współpracować. Przeanalizujemy dogłębnie ten sezon i przygotujemy plan na następny.
Zamieszanie wokół przyszłości Stefana Horngachera odbija się na zawodnikach?
Nie, myślę, że to nie ma znaczenia. Stefan w 100% wykonuje swoją pracę, więc to jest dla nas najważniejsze. Każdy robi to, co ma robić.
Czy już wiadomo, czy w przyszłym tygodnie będziesz skakać w Pucharze Kontynentalnym czy w Pucharze Świata?
Prawdopodobnie w Pucharze Świata, ale to jest jeszcze nie potwierdzona informacja. Mam nadzieję, że pojadę do Planicy. Będę czekał na tę informację.
- Źródło: własne
- Video: Krzysztof Wichowski, Paulina Feliksik
- Korespondencja z Zakopanego: Paulina Feliksik