Dzisiejszy konkurs FIS Cup do udanych może zaliczyć Magdalena Pałasz. Polka zajęła 3. miejsce, przegrywając tylko z Kingą Rajdą i Arantxą Lancho.
Magdalena Pałasz na pewno może być zadowolona z swoich prób, tym bardziej, że wcześniej trenowała ona głównie na mniejszych obiektach: „To że udało mi się skoczyć pięć równych skoków jest dla mnie zadowolające” – twierdzi Polka.
„Cieszę się, że mogłam wystąpić w jakimkolwiek konkursie. Jak na początek są to zawody wystarczającej rangi, na których mogę się rozskakać” – tak zawodniczka ocenia decyzję o powołaniu na FIS Cup. Dla skoczkini każde zawody są tak samo ważne, bez względu czy jest to Puchar Świata, Puchar Kontynentalny czy FIS Cup.
Pałasz od jakiegoś czasu uczęszcza do SMS Szczyrk. Zapytana o skocznię, na której odbyły się zawody stwierdziła, że lubi tu skakać i czuje się tutaj „jak u siebie”. Polka uważa też, że warunki na obiekcie Skalite były równe dla wszystkich i pozwalały na sprawiedliwą rywalizację.
Najbliższe plany skoczkini z Zakopanego to dalsze treningi w Szczyrku, by jak najlepiej przygotować się do sezonu zimowego, na który zawodniczka ma już ustalony cel. Nie zamierza jednak go na razie zdradzać.
- Źródło: Własne
- Rozmawiała: Zuzanna Wydera
- FOTO: Katarzyna Satała
