Minęło już dziewięć miesięcy od fatalnie wyglądającego upadku Nicka Fairalla w kwalifikacjach do finałowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Amerykanin od tego czasu zrobił wielkie postępy w rehabilitacji i głośno mówi o chęci powrotu na skocznię.
Fairall doznał urazu kręgosłupa, przez który ostatnie miesiące spędził na wózku inwalidzkim. Jednak systematycznie robi postępy, postawił już pierwsze kroki. Sam przyznaje, że jest bardzo zmotywowany do działania, a jego głównym celem jest powrót na skocznię. Skoczek powiedział, że nie zrobiłby tak wiele bez pomocy High Fives Foundation. Dzięki zebranym funduszom i wsparciu fundacji zawodnik mógł pojechać do specjalistycznego ośrodka w Truckee, w którym rehabilituje się pacjentów po ciężkich urazach. Tam Fairall miał możliwość skorzystania z różnorodnych zabiegów i ćwiczeń pod okiem specjalistów.
Jack Powell, osobisty trener z Kalifornii jest dumny, że mógł współpracować z Nickiem i innymi podopiecznymi fundacji, którzy pokazują, że ciężka praca, koncentracja na osiągnięciu celu i motywacja do walki pozwalają im powrócić do sprawności bez względu na stopień uszkodzenia ciała.
Również dyrektor fundacji High Fives jest pod wrażeniem pracy, jaką wykonał Nick w ostatnich miesiącach. Powiedział, że dzięki nastawieniu sportowca i chęci do ciężkiej pracy nad sobą powrót do pełni sił jest możliwy.
- Źródło: Własne/ fis-ski.com