W sobotę na dużym obiekcie w Bischofshofen odbył się niecodzienny wyścig Red Bull 400. Część austriackiej kadry skoczków narciarskich brała udział w tych zawodach, byli to: Thomas Diethart, Manuel Poppinger, Andreas Kofler i Stefan Kraft, oraz Gregor Schlierenzauer, Heinz Kuttin, Marko Maurberger i Hary Rodlauer, podzieleni na dwie sztafety.
Zawody te, wyjątkowo w tym roku nie odbyły się na skoczni mamuciej mamuciej Kulm w Bad Mittendorf, która przechodzi modernizację przed zaplanowanymi na rok 2016 Mistrzostwami Świata w Lotach Narciarskich, lecz na dużym obiekcie w Bischofshofen.
Pierwsza ze sztafet w składzie: Thomas Diethart, Manuel Poppinger, Andreas Kofler i Stefan Kraft pokonała dystans od wybiegu do startu skoczni w czasie 2:18,04, co ostatecznie pozwoliło im na zajęcie czwartego miejsca, zaledwie 8 sekund za zwycięzcami biegu.
Natomiast Gregor Schlierenzauer, Heinz Kuttin, Marko Maurberger i Hary Rodlauer ukończyli bieg z czasem 3:15,5, co dało im 18. pozycję.
Skoczowie mieli okazję poznać obiekt w Bischofshofen z innej perspektywy. Było to również dla nich zupełnie nowe doświadczenie.
„Było naprawdę ciężko, te 100 metrów … nie zdawałem sobie sprawy, że będzie aż tak ciężko. Szczerze mówiąc wolę skakać, niż wbiegać na skocznię. W powietrzu i przy lądowaniu osiąga się prędkości nawet do 135 km/h, w bieganiu jest to niemożliwe” – powiedział po biegu Andreas Kofler.
„Przed biegiem powiedziałem sobie, że pobiegnę te 100 metrów na pełnym gazie. Ale już po 50 metrach moje nogi przestały mnie słuchać. To było dla nas zupełnie nowe doświadczenie, zazwyczaj pracujemy jednak nad prędkością dość mocno powiązaną z siłą. Było to świetne doświadczenie, ciężkie, ale naprawdę warte wysiłku. Szacunek dla wszystkich, którzy przebiegli cały dystans 400 metrów” – skomentował Stefan Kraft.
- Źródło: berkutschi.com
- FOTO: Wiktoria Ostrowska