Sezon 2015/2016 jest dla norweskich skoków narciarskich niezwykle udany – podopieczni Alexandra Stöckla osiągają znakomite rezultaty, a w kadrze po rezygnacji Andersa Bardala i Andersa Jacobsena, pojawiło się mnóstwo nowych nazwisk. W cieniu sukcesów swoich rówieśników załamania kariery doświadczył Phillip Sjøen. Dwudziestolatek przyznał w mediach, że był bliski rezygnacji z dalszego skakania.
Eksplozja talentu Phillipa Sjøena nastąpiła błyskawicznie – udane starty w lecie 2014 roku zaowocowały powołaniem na zawody Pucharu Świata w sezonie zimowym 2014/2015. Przez krajowe i zagraniczne media młody skoczek okrzyknięty został „Norweską Kometą”. Wszystko wskazywało na to, że będzie on nową gwiazdą i mocnym punktem drużyny.
Niestety, latem 2015 roku, już po otrzymaniu powołania do kadry narodowej na sezon 2015/2016, wyniki osiągane przez młodego Norwega zaczęły wyglądać niepokojąco. Zawodnik doświadczył syndromu wypalenia i stracił motywację do skakania, w konsekwencji czego w październiku podjął decyzję o zawieszeniu kariery. Jak wyznał w szczerej rozmowie z mediami, był bliski ostatecznego rozbratu ze skokami.
„Ubiegłego lata właściwie nieoficjalnie zakończyłem karierę” – przyznał reprezentant klubu Bekkelaget SK.
Kryzys udało się na szczęście opanować i już w grudniu Sjøen ponownie pojawił się na skoczni, zaś jak deklaruje, w przyszłym sezonie chciałby znów zacząć startować w zawodach najwyższej rangi. Lekarstwem na problemy z motywacją okazały się sukcesy kolegów z drużyny i wsparcie ukochanej.
„Odzyskałem radość ze skakania. Duża w tym zasługa chłopaków, którzy osiągają teraz spektakularne sukcesy na arenie międzynarodowej. Moim celem tej zimy było odnalezienie motywacji i to mi się udało. Wspaniałe dokonania kolegów dały nadzieję i rozbudziły apetyty także u tych z nas, którym ostatnio gorzej szło. Podziękowania należą się również mojej dziewczynie, która nie pozwoliła mi się poddać. Dobrze mieć wokół siebie ludzi, którzy cię wspierają wtedy, kiedy ty sam nie umiesz obiektywnie spojrzeć na swoją sportową przyszłość – wyjaśnił brązowy medalista Mistrzostw Świata Juniorów.
- Źródło: aftenposten.no
- FOTO: Katarzyna Satała