Choć w miniony weekend oczy większości fanów sportu zwrócone były na Berlin, gdzie siatkarze grali o olimpijski awans, to ciekawe zawody obserwować mogliśmy także w oddalonym od niemieckiej stolicy o niemal 500 km Willingen. Tam, na obiekcie Mühlenkopfschanze, pierwszego dnia zmagań reprezentanci gospodarzy w skokach narciarskich pokonali Norwegów, zapewniając sobie tym samym pozycję lidera w Pucharze Narodów, zaś podczas niedzielnego konkursu indywidualnego Peter Prevc potwierdził, że w tej części sezonu nie ma sobie równych.
Weekendowe zmagania Pucharu Świata w Willingen rozpoczęły się od piątkowych kwalifikacji, w których triumfował Jurij Tepes. Na słowa uznania zasługuje także kwalifikacyjny występ Polaków, którzy w komplecie awansowali do niedzielnego konkursu. Biało – Czerwone barwy w Niemczech reprezentowali głównie skoczkowie kadry B, a mimo to aż trzech naszych zawodników: Stefan Hula, Jakub Wolny i Andrzej Stękała, uplasowało się w czołowej dziesiątce kwalifikacji.
W sobotnim konkursie drużynowym Polacy spisywali się już nieco gorzej – ostatecznie nasi skoczkowie zajęli 6. lokatę, którą jednak należy uznać za adekwatną do aktualnej dyspozycji zespołu. Choć według tabeli wyników rywalizację wygrali gospodarze, to prawdziwym triumfatorem zawodów drużynowych był, po raz kolejny w tym sezonie – wiatr, który rozdawał karty na Mühlenkopfschanze. Sobotnie zawody zakończyły się więc zaledwie po jednej, i tak dość długo przeciąganej serii, ku uciesze zgromadzonej pod skocznią publiczności – Niemcy zdołali wyprzedzić Norwegów o zaledwie 0,6 pkt. i zapewnili sobie pozycję lidera w klasyfikacji Pucharu Narodów. Na najniższym stopniu podium uplasowali się zaś Austriacy. Do zmagań drużynowych przystąpiło w Willingen tylko dziewięć ekip, a zapunktować nie udało się jedynie Rosjanom.
Niedzielne zawody indywidualne udało się przeprowadzić w nieco bardziej obiektywnych warunkach. Ponownie najlepszy ze Słoweńców – Peter Prevc, udowodnił rywalom, że niezależnie od tego, jak dobrze skaczą, pod koniec zawodów laury i tak przypadają jemu. Drugą lokatę zajął Kenneth Gangnes, czym udało mu się umocnić na 3. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na najniższym stopniu podium uplasował się reprezentant gospodarzy – Severin Freund. Tym razem organizatorzy zdołali przeprowadzić także drugą serię, do której awansowało czterech, spośród pięciu, polskich zawodników – Stefan Hula (18.miejsce), Maciej Kot (26. lokata), Andrzej Stękała (28. pozycja) i zamykający trzydziestkę Jakub Wolny. O sporym pechu może mówić Michael Hayböck, któremu nie udało się tym razem zapunktować, zaś tegoroczną rywalizację w Willingen zapewne dobrze wspominali będą Denis Kornilov i Mackenzie Boyd-Clowes. Rosjanin zdobył pierwsze w tym sezonie pucharowe punkty, zaś Kanadyjczyk zajmując 20. miejsce osiągnął drugi najlepszy wynik w karierze.
- Źródło: Własne
- FOTO: Ewa Korenik