Dobrze wiemy, że w serii finałowej konkursu skoków narciarskich skoczkowie skaczą w odwrotnej kolejności do zajmowanych miejsc. W pierwszej rundzie zawodnicy skaczą wedle klasyfikacji PŚ lub klasyfikacji PŚ w Lotach. To dobre rozwiązanie. Najlepsi w sezonie, czy też najlepsi w danym dniu wiedzą ile muszą skoczyć, aby wygrać zmagania. Okazuje się, że na podobny pomysł wpadli organizatorzy Raw Air.
Niedzielny finał norweskiego cyklu zapowiada się niezwykle emocjonująco, a przede wszystkim interesująco. Największe szanse na zwycięstwo ma bowiem Kamil Stoch, choć sobotni konkurs drużynowy pokazał, że strata Roberta Johanssona z Norwegii nie jest taka duża. Rok temu pewnym triumfu był Andreas Wellinger, a mimo to zepsuł skok. Lądował na buli i spadł ostatecznie na 3. miejsce. My mamy nadzieję, że fenomenalna forma Kamila nie zepsuje mu świętowania.
Mimo to zawody będą dziwne. Przede wszystkim lider PŚ i najlepszy skoczek ostatnich tygodni będzie skakał w połowie stawki. Co ciekawe, przed nim ujrzymy takich skoczków jak Richard Freitag, czy Johan Andre Forfang. Wszystko to za sprawą listy startowej ułożonej na podstawie klasyfikacji lotów, do której liczą się jedyne dotąd rozegrane na mamucie zawody, a miały one miejsce w austriackim Kulm. Tam Polak zajął odległe miejsce. Po wygraniu TCS dopadł go kryzys, więc jego loty nie stały na najwyższym poziomie.
W sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w serii finałowej konkursu w Vikersund, zawodnicy wystartują według łącznej tabeli Raw Air. W takiej sytuacji Kamil Stoch zajmując 3. miejsce będzie startował jako ostatni. Czy to wprowadzi chaos. Z pewnością będzie drobne zamieszanie. Oglądający łatwo stwierdzą kto wygrał cykl, ale trudniej powiedzieć, kto wygra konkurs.
Z drugiej jednak strony podobna sytuacja ma miejsce w pościgowych biegach narciarskich, czy biathlonie. Mowa tu o znanym Tour de Ski. Tam za poszczególne etapy przyznaje się pół puli punktów. Większą liczbę przyznaje się zaś za triumf w całym turnieju. Czy taka opcja ma szansę zaistnieć w skokach?
- Źródło: sport.pl
- Fot: fis-ski.com