Kibice uważnie śledzący decyzje podejmowane na zebraniu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w Zurychu na pewno zauważyli brak Zakopanego we wstępnym kalendarzu na sezon 2016/17. Prezes PZN, Apoloniusz Tajner, zapewnia jednak, że nie ma powodu do obaw. Remont największej ze skoczni w Zakopanem ma zostać przeprowadzony do wiosny przyszłego roku i kosztować 6 milionów złotych.
Wielka Krokiew utraci homologację FIS, jeżeli takowe modernizacje nie zostaną przeprowadzone. Zmienione ma zostać kilka rzeczy. „Przede wszystkim, trzeba postawić tory lodowe. Obniżymy kąt nachylenia progu – z 10,5 do 11 stopni. Zmniejszymy tor lotu, trzeba będzie wybrać półtora metra ziemi z buli, ale to żaden kłopot. Inne, bardziej płaskie, będzie też przejście z fazy lotu do lądowania. Dzięki temu, zwiększy się rozmiar skoczni. Teraz jest HS 134, będzie HS 140” – tłumaczył Apoloniusz Tajner.
Pomimo widma remontu, niezagrożony jest przyszłoroczny Puchar Świata, zaplanowany na 23 i 24 stycznia. Nie wiadomo czy na skoczni odbędą się zawody niższej rangi, chociażby Puchar Kontynentalny zaplanowany na pierwszą połowę lutego. Przebudowa sprawi jednak, że skocznia w Zakopanem dorówna poziomowi innym obiektom na świecie. Możliwe wtedy będzie staranie się o większą ilość imprez. Dodatkowo, Wielka Krokiew stanie się trudniejsza, a przez to ciekawsza do treningu. Dzięki temu, wiele reprezentacji zapewne rozważy umieszczenie jej w swoim kalendarzu treningowym podczas okresu przygotowawczego.
Według Centralnego Ośrodku Sportu, fundusze na modernizację obiektu są już dawno zebrane, a niedługo ma zostać ogłoszony przetarg. Po nowym roku ma być znany wykonawca prac. Nim jednak robotnicy wkroczą na skocznię, odbędą się tam odpowiednio 40. i 41. w historii zawody Pucharu Świata. Styczniowe konkursy będą prawdopodobnie ostatnimi zawodami na starym obiekcie. Tym samym zakończy się pewien. Szybko jednak rozpocznie się nowy, na nowym obiekcie.
- Źródło: przegladsportowy.pl
- FOTO: Wiktoria Ostrowska