Kończą się przygotowania skoczni Malinka w Wiśle do inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata.
Jeszcze wczoraj (14.11) pojawiły się problemy z utrzymywaniem się śniegu na zeskoku. Na szczęście aura pomogła, pojawił się mróz i przez całą noc z wtorku na środę pracowały armatki śnieżne, które naśnieżyły pozostałą część buli i zeskoku.
Przez całą środę na skoczni pracują 2 ratraki, które rozprowadzają i ugniatają śnieg na skoczni. Skocznia jest już praktycznie cała naśnieżona.
Jak się jednak okazało, białego puchu jest za dużo i nadmiar trzeba będzie wywieźć. Prawdopodobnie ekipa pracująca na skoczni zajmie się tym najbliższej nocy, by na jutrzejszy dzień skocznia była w 100% gotowa do skoków.
Jeszcze jutro na skoczni pojawią się ludzie, którzy będą ugniatać śnieg nartami, aby był on dobrze ubity. Prawdopodobnie po południu pierwsze skoki oddadzą przedskoczkowie. Oficjalnie skoki już w piątek!
A tak aktualnie wygląda sytuacja na skoczni (stan na 15.11. godzina 20:25)
- FOTO: berkutschi.com
- Źródło: Własne