Już jutro rozpocznie się jedna z najbardziej, o ile nie najbardziej prestiżowa impreza w skokach narciarskich. Czas na Turniej Czterech Skoczni!
Tegoroczna edycja „Wielkiego Szlema” będzie już 65. w historii. Jak zwykle rozpocznie się w Niemieckim Oberstdorfie.
Konkurs w Oberstdorfie na obiekcie o punkcie HS usytuowanym na 137 metrze odbędzie się w piątek 30 grudnia. Poprzedzą go oficjalne treningi i kwalifikacje, które odbędą się jutro. Zmagania w Niemczech będą pierwszymi w tym sezonie rozgrywanymi systemem KO.
Dla przypomnienia – system KO polega na dobieraniu zawodników w pary. Po kwalifikacjach każdy zawodnik poznaje swojego przeciwnika. Na jakiej zasadzie dobierane są pary? Zwycięzca kwalifikacji skacze z zawodnikiem, który zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach, drugi zawodnik kwalifikacji skacze z przedostatnim i tak dalej. Wygranym pary jest oczywiście ten, który osiągnie wyższą notę, wtedy jest on już automatycznie w drugiej serii zawodów. Ale przegrani par nie są bez szans. Pięciu zawodników, którzy uzyskali najwyższe noty spośród wszystkich przegranych, wchodzą do drugiej serii jako tzw. „szczęśliwi przegrani” (ang. lucky loosers). Druga seria zawodów odbywa się już w tej samej formule co zawsze.
Przed nami bardzo interesujący i emocjonujący konkurs. Do grona faworytów, którzy będą się bili o zwycięstwo i tym samym objęcie prowadzenia w Turnieju Czterech Skoczni należy zaliczyć głównie Domena Prevca oraz Daniela Andre Tande. Z racji, że jest to impreza austriacko-niemiecka, nie można zapomnieć o gospodarzach na czele ze Stefanem Kraftem i Michaelem Hayboeckiem oraz Markusem Eisenbichlerem. Z pewnością nie warto skreślać Severina Freunda i Petera Prevca, którzy w każdej chwili mogą zacząć skakać na najwyższym poziomie. No i nie zapominajmy o Polakach, którzy również znajdują się w gronie faworytów. O zwycięstwo z pewnością powalczy Kamil Stoch, a Maciej Kot będzie chciał pokazać, że nie traci formy i zapewne włączy się do walki o czołowe lokaty. Z racji, że w Turnieju Czterech Skoczni często jesteśmy świadkami niespodzianek, nie można wykluczyć, że w Oberstdorfie wygra lub stanie na podium ktoś, na kogo nikt w ogóle nie stawia. Warto dodać, że konkurs w Oberstdorfie jak i pozostałe konkursy turnieju, będzie się zaliczał do dwóch klasyfikacji – do Turnieju Czterech Skoczni oraz Pucharu Świata
Krótko pisząc, przed nami emocjonujący początek 65. Turnieju Czterech Skoczni. Miejmy nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje planów organizatorom, a jedne z głównych ról będą odgrywali Polacy.
- Źródło: Własne
- FOTO: allgaeuhit.de