Zawody Pucharu Świata w lotach już niebawem mogą zagościć w Stanach Zjednoczonych!

0
953

Loty narciarskie od zawsze wzbudzały wielkie emocje wśród kibiców i sympatyków narciarstwa klasycznego. Obecnie mamy okazję oglądać zmagania najlepszych skoczków świata na pięciu obiektach mamucich – w Planicy, Vikersund, Oberstdorfie, Harrachovie i Tauplitz. Możliwe jednak, że już niebawem zawodnicy ponownie zasiądą na belce startowej kolejnej skoczni do lotów – w amerykańskim Ironwood.

Wiele wskazuje na to, że skocznia Cooper Peak w Ironwood, która od lat stoi nieużywana, ma szansę już niebawem ponownie zagościć w FIS – owskich kalendarzach. Na 2015 rok zaplanowano gruntowne przebudowanie obiektu. W obecnym stanie Cooper Peak nie spełnia kryteriów, które pozwoliłyby zakwalifikować ją w poczet skoczni do lotów. Po renowacji punkt K miałby zostać usytuowany na 175 metrze, zaś HS na 185.

Ostatnie skoki na wybudowanym w 1969 roku obiekcie, oddano w 1994 roku, zaś zawody Pucharu Świata skocznia gościła po raz ostatni w roku 1981. Od tamtej pory Cooper Peak pozostawała w nieużytku, jednak lokalni aktywiści dokładali wszelkich starań, by zachować jej pokrycie w należytej kondycji. Kilka lat temu dokonano modernizacji zeskoku, windy i wyciągu.

Dyrektor Pucharu Świata – Walter Hofer, niedawno wizytował Ironwood. Podczas tej wizyty zatwierdzone zostały plany organizacji międzynarodowych zawodów na obiekcie Cooper Peak. Teraz przed lokalnymi władzami spore wyzwanie – trzeba szczegółowo opracować koncepcję renowacji skoczni tak, by niebawem najlepsi skoczkowie świata mogli ponownie zasiąść na belce startowej i pobić, należący do Matthiasa Wallnera i Wernera Schustera, rekord obiektu – 158 metrów.


  •  Źródło: nettavisen.no / Własne