Zbigniew Klimowski: ,,Teraz daje się mu wielką szansę”

0
1294
FOTO: Martyna Malich

Do dziś wielu z nas zastanawia się na decyzją Stefana Horngachera odnośnie powołania Krzysztofa Miętusa do kadry A. Wydawać by się mogło, iż Jan Ziobro zyskał na długo zaufanie trenera, dlatego też  informacja o odsunięciu go na dalszy plan budzi niemałe zaskoczenie. 

Zbigniew Klimowski, asystent Stefana Horngachera wyjawił powód, jakim kierował się trener kadry A w związku z osobą Jana Ziobry.

 ,,Rok temu również był w takiej sytuacji i gdy zanotował progres, od razu trafił do Pucharu Świata. To działało na niego mobilizująco, przecież w pewnym momencie był o krok od Dawida Kubackiego. W Lahti rozmawialiśmy i upewnialiśmy go, że ma miejsce w kadrze, ale końcówkę miał już słabą. W dodatku nie pierwszy raz, bo wcześniej stracił mobilizację za rządów Łukasza Kruczka – po Soczi i Falun. W Szwecji był najlepszy na normalnej skoczni, a potem nie zakwalifikował się do składu na dużej. Jest bardzo chimeryczny. Stefan też to zauważył i nie można dziwić się jego decyzji. Im bliżej Planicy, tym był słabszy.”

Zapytany o to, czy istnieje jakakolwiek szansa, by 31-latek z Rabki-Zdrój udowodnił szkoleniowcowi swój potencjał, wyjaśnił:

–  ,,Zarówno w tym, jak i poprzednim sezonie odbywają się trzy–cztery wspólne zgrupowania, gdzie sztaby otrzymają szansę „przeglądu wojsk”. W maju, czerwcu, a potem w październiku lub listopadzie – przed sezonem. Nie da się wszystkiego połączyć, dlatego że ekipy mają różne plany startowe.”

Zapytany, czy dla dla młodych skoczków  jest miejsce w kadrze A, odpowiedział:

–   ,,Mimo takiego, a nie innego składu każdy musi wiedzieć, że absolutnie nie zamykamy się na innych skoczków. Będziemy ich cały czas obserwowali. Rzecz w tym, by wszyscy umieli się mobilizować, by mieli świadomość, że ich los jest w ich rękach. Wolny, Miętus czy Krzysiek Biegun to ogromne talenty. Miętus miał momenty, że fajnie skakał, a potem nagle znikał… Teraz daje się mu wielką szansę – co z nią zrobi? To nie jest komfortowa sytuacja, ale Krzysztof od dawna nie był w komfortowej sytuacji. Stefan mu zaufał. To on był zresztą głównym orędownikiem jego nominacji. Nie ma tajemnicy, że wyniki Miętusa w konkursach były ostatnio słabe, ale w pojedynczych treningach i skokach pokazywał naprawdę wielki potencjał i dobrą jakość. Ja sam widziałem na kilku zimowych treningach, że potrafi dużo. Niestety w rywalizacji wszystko się sypało.”

Wspominał także o pojawiającym się u zawodnika często błędzie:

–  ,,Tuż za progiem brakuje mu cierpliwości i zamiast złapać trochę powietrza, poczekać, od razu się rzuca, jakby skakał na obiekcie do lotów. Tak robi m.in. Jurij Tepes i o ile przy dobrych warunkach przynosi to znakomite efekty, gdy ustawiona jest zbyt niska belka, nie potrafi odlecieć. Horngacher uważa, że Krzyśkowi brakuje cierpliwości. To jego problem od kilku lat.”

 


  • Źródło: własne+ eurosport.onet.pl
  • FOTO: Martyna Malich