Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich zbliża się dużymi krokami. Już w ten weekend, mężczyźni zmierzą się na skoczni w Klingenthal, natomiast panie rywalizacje rozpoczną dopiero 4 grudnia w Lillehammer. Juliane Seyfarth – 25-letnia skoczkini niemiecka w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild” przyznaje, iż nie może doczekać się nadchodzącego sezonu skoków narciarskich oraz, że marzy o starcie na Igrzyskach Olimpijskich w Pyeongchang w 2018 roku.
Juliane Seyfarth, zawodniczka klubu WSC 07 Ruhia przygotowuje się do nadchodzącego sezonu skoków narciarskich. W sierpniu tego roku 25-letnia skoczkini narciarska sięgnęła po Mistrzostwo Niemiec.
Juliane opowiada, jak zaczęła się jej przygoda ze skokami.
„Mój dziadek i tata byli skoczkami narciarskimi. Ja zaczynałam od narciarstwa biegowego. Moim wielkim marzeniem jest start na Igrzyskach Olimpijskich w 2018 roku. Dlatego trenuję tak ciężko, chcę być coraz lepsza” – powiedziała.
Niemiecki dziennik „Bild” uważa Seyfarth, za jedną z najładniejszych zawodniczek w stawce. Zawodniczka została zapytana o to, jak dużą uwagę przywiązuje do wyglądu.
„Jest całkiem ważny. Rano się maluję, choć nie spędzam w łazience godziny. W czasie zawodów też mam na sobie makijaż” – dodała Seyfarth, która cieszy się dużym zainteresowaniem fanów. „Czasami dostaję 100 wiadomości od mężczyzn. Chcę się całkowicie skupić na karierze sportowej i na studiach. Nie mam czasu na związek” – zakończyła.
- Źródło: sportowefakty.wp.pl