Już od rana czuć było świąteczną atmosferę. Najpierw przez nasze miasta przeszły uroczyste pochody Trzech Król, a wieczorem Kamil Stoch został zwycięzcą czwartego z rzędu konkursu 66. Turnieju Czterech Skoczni.
Kamil Stoch został tym samym drugim skoczkiem w historii po Svenie Hannavaldzie, który wygrał wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Reprezentant Polski uzyskał również trzecią największą w historii nad drugim zawodnikiem turnieju.
Oprócz Kamila Stocha w serii finałowej znalazło się jeszcze trzech innych biało-czerwonych. Na dziewiątej pozycji zmagania w Bischofshofen zakończył Dawid Kubacki, który ostatecznie zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej 66. Turnieju Czterech Skoczni. Reprezentanta Polski wyprzedzili dzisiaj jeszcze Norwegowie: Anders Fannemel i Robert Johansson.
Stefan Hula zajął w Bischofshofen 14. miejsce, a Piotr Żyła uplasował się na 23. pozycji. Pozostałym reprezentantom Polski nie udało się wywalczyć awansu do drugiej serii. Zdecydowanie poniżej oczekiwań zaprezentowali się Maciej Kot i Jakub Wolny. Pierwszy skoczył 113,5 metra i zakończył zmagania na 41. lokacie, a drugi na ostatniej pięćdziesiątej (97,5 m). Ze swojej postawy może być zadowolony Tomasz Pilch, który w swoim drugim konkursie w Pucharze Świata zajął 34. miejsce.
- Źródło: Własne
- fot. zimbio.com