Młodsi kibice skoków narciarskich w Polsce mogą sobie nie zdawać sprawy iż żyją w latach, kiedy polscy skoczkowie narciarscy osiągają sukcesy na skalę absolutnie niespotykana w przeszłości. Celem tego, żeby to sobie dobrze uzmysłowić cofnijmy się do połowy lat 80., które niektórzy z pasjonatów skoków narciarskich powinni dobrze pamiętać. Zdecydowanie najlepszym skoczkiem lat osiemdziesiątych w Polsce był Piotr Fijas, nieoficjalny rekordzista świata w długości skoku w roku 1987 oraz brązowy medalista mistrzostw świata w lotach narciarskich z 1979 roku. Piotr Fijas jednak tylko trzy razy stawał na najwyższym podium konkursów Pucharu Świata, łącznie 10 razy gościł na podium. W konkursach Pucharu Świata występował w latach 1980 – 1986.
Adam Małysz z 3-cim wynikiem pod względem liczby zwycięstw w historii skoków!
Teraz zestawmy osiągniecia Fijasa, czyli wspomniane 3 triumfy w Pucharze Świata z osiągnieciami Adama Małysza i Kamila Stocha, a wtedy uświadomimy sobie, że żyjemy w czasach niebywałej prosperity dla polskich skoków narciarskich. Adama Małysz odniósł 39 zwycięstw w konkursach Puchar Świata, pierwszą wygraną odniósł w marcu 1996 roku, ostatnią w styczniu 2011. Adamowi udało się nie tylko wyprzedzić jego idola ze skoczni czyli Jensa Wiessfloga, który odniósł 33 zwycięstwa, ale także Fina Janne Ahonena, który choć ciągle pokazuje się na skoczniach, jednak aktualnie bardziej w roli statysty, czy aktora trzecioplanowego. Ostatnie zwycięstwo w Pucharze świata Janne odniósł bowiem 10 lat temu w roku 2008, łącznie ma ich na swoim koncie 36. Małysz zajmuje niezwykle wysokie, bo trzecie miejsce w klasyfikacji wszech-czasów pod względem liczby zwycięstw w Pucharze Świata. Liderem jest szukający motywacji i starający się powrócić do wielkiej formy z przed lat Gregor Szlierenzauer z Austrii. „Schlieri” zaledwie w ciągu 8 lat, odniósł niewiarygodną liczbę 53 zwycięstw w Pucharze świata, pierwsze w grudniu 2006, ostatnie 8 lat później w roku 2014 roku. Dugi na liście według liczby zwycięstw jest niepokorny Matti Nykanen, uznawany za geniusza skoków, ale słynący także z uwielbienia nocnego trybu życia i mocnych trunków Matti odniósł 46 zwycięstw.
Kamil Stoch coraz wyżej na liście
Coraz wyżej na liście pnie się Kamil Stoch. Kamil zajmuje miejsce przed kilkoma absolutnymi legendami skoków narciarskich. Simon Ammann czyli specjalista od osiągania szczytu formy podczas trwania Igrzysk Olimpijskich zgromadził na swoim koncie 23 wygrane, Thomas Morgenstern oraz Andreas Felder wielka austriacka gwiazda skoków z lat 80. mają na swoich kontach odpowiednio 23 i 25 wygranych. Kamil wyprzedził także wielkiego rywala ze skoczni Adama Małysza czyli niezapomnianego Martina Szmitta, który zgromadził na swoim koncie 28 zwycięstw. Ciekawostką jest fakt, że Martin potrzebował zaledwie czterech lat, aby wykręcić wynik 28 zwycięstw i ulokować się na wysokim siódmym miejscu na liście wszechczasów. Nasz Kamil może się pochwalić już 31 wygranymi w Pucharze Świata i jeżeli utrzyma swoją formę dogonienie pod względem liczby zwycięstw Adama Małysza jest zdecydowanie w zasięgu Stocha. Kamilowi potrzeba do osiągniecia tego celu 8 zwycięstw. Dużo i mało zarazem, w zależności od przyjętego punktu widzenia. Warto także zwrócić uwagę iż niezapomniany, bo pierwszy zwycięsca wszystkich czterech turniejów z cyklu Turniej Czterech Skoczni czyli Svennowi Hannawaldowi udało się wygrać „zaledwie” 18 konkursów z cyku Pucharu Świata, ale jak uważni obserwatorzy skoków mogą pamiętać, było to spowodowane problemami osobistymi Svena, który borykał się w swoich życiu z depresją czy nadmierną utratą wagi celem osiągania jak najlepszych wynikach oraz ciągłym zmaganiem się z wielką presją jaka na nim spoczywała.
Adam, Kamil, a później długo, długo nic
Polska jak na kraj z tak niewielkimi osiągnięciami w sportach zimowych jest bardzo na wysoko na liście państw według zwycięstw ich reprezentantów. Zajmujemy bardzo wysokie 5-te miejsce, z wynikiem 79 zwycięstw, przed nami znajdują się tylko absolutne potęgi sportów zimowych: Austria, Finlandia, Niemcy oraz Norwegia. Wygrywamy m.in. z Czechami, Japonią, Słowenia, Szwajcarią, Szwecją czy Włochami.
Niestety po Adamie i Kamilu jest istna przepaść. Z trzema zwycięstwami na koncie jest wspomniany wcześniej w artykule Piotr Fijas. Następnie Maciek Kot z dwoma wygranymi oraz Stanisław Bobak z jedną wygraną ze stycznia 1980 roku oraz Piotrem Żyłą, Krzysztofem Biegunem i Janem Ziobrą z jedną wygraną na koncie. Jak zatem widać wysoka pozycja Polski jest zasługą dwóch wybitnych skoczków. Czy doczekamy się trzeciego wybitnego Polaka na skoczniach? Zawody Pucharu Świata odbywają się od sezonu 1979/1980. Co najmniej jedno zwycięstwo w cyklu odniosło do tej pory 154 skoczków. Artykuł przygotował serwis: bukmacher-legalny.pl
W Polsce dozwolona przez prawo jest jedynie gra w firmach bukmacherskich posiadających stosowną licencję. Hazard może uzależniać. Gra u nielegalnych bukmacherów jest niezgodna z prawem i może wiązać się z sankcjami karno-skarbowymi.