Karl Geiger wygrał piątkowy konkurs na skoczni Trambulina Valea Carbunarii (HS97). Niemiec lądował w obu skokach na 100. metrze. Drugi był jego rodak Stephan Leyhe, a trzeci Stefan Kraft. W pierwszej dziesiątce zawodów znalazło się trzech polskich skoczków.
Po pierwszej serii prowadził Karl Geiger, który skoczył 100 metrów i prowadził po pierwszej serii, wyprzedzając swojego rodaka Stephana Leyhe i Austriaka Stefana Krafta. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany był Dawid Kubacki (6. miejsce), kolejny był Kamil Stoch (8. miejsce). Dalej plasowali się Piotr Żyła (11. miejsce), Jakub Wolny (19. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (30.miejsce). Klemens Murańka zakończył swój udział w zawodach na pierwszym skoku i ostatecznie zajął 40. miejsce.
Drugą serię rozpoczął Zniszczoł, który wylądował na 92. metrze. Po pięciu próbach Polak był wciąż na prowadzeniu. Jednak w międzyczasie silne opady śniegu najpierw spowodowały przerwę, a po kilkunastu minutach okazało się, że seria będzie powtórzona. Jako pierwszy z polskich skoczków pojawił się więc w drugiej serii Jakub Wolny, który skoczył 92 metry.
Kolejnym z Biało-Czerwonych był Piotr Żyła. 33-latek oddał bardzo dobrą próbę, wylądował na 95. metrze i objął prowadzenie. Zaraz po nim, powtórzony skok oddał Aleksander Zniszczoł. Tym razem Polak zanotował skok o dwa metry krótszy – 90 metrów. Kamil Stoch uzyskał identyczną odległość co Żyła, jednak przewaga z pierwszej serii pozwoliła mu na wyprzedzenie kolegi z reprezentacji. Ostatnim z Biało-Czerwonych był Dawid Kubacki. Jego skok na odległość 94,5 metra dał mu na tamten moment czwartą lokatę.
Karl Geiger przypieczętował zwycięstwo skokiem na 100. metr. Reprezentant Niemiec odniósł piąte w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata, pokonując o 5,6 punktu swojego rodaka, Stephana Leyhe (97,5 m). Na najniższym stopniu podium stanął Stefan Kraft (97,5 m).
Na sobotę zaplanowano drugi konkurs w Rasnovie. Początek zawodów o 12:45 czasu polskiego. O 11:00 mają rozpocząć się kwalifikacje z udziałem siedmiu reprezentantów Polski.
źródło: własne, fis-ski.com
FOTO: David Michalski