Pierwsza seria fenomenalna, a druga jeszcze lepsza! Takiego scenariusza życzyłby sobie każdy, choć nie do końca tak było. Początkowo na podium mieliśmy komplet biało-czerwonych.
Po pierwszej serii liderem był Kamil Stoch, a tuż za nim zaleźli się Dawid Kubacki i Stefan Hula. Do serii finałowej awans wywalczyło w sumie pięciu Polaków, gdyż 31. miejsce zajął Maciej Kot.
Jako pierwszy z naszych zawodników rozpoczynał Jakub Wolny. Zarówno w pierwszej serii, jak i w drugiej był inaugurował pracę Stefana Horngachera w dzisiejszym konkursie. W rundzie pierwszej poszybował na 132 metry i przez pewien czas zajmował 1. miejsce. W drugiej skoczył gorzej. 122 metry i w rezultacie dało to 20. lokatę.
Tym, który nie zdobył dziś punktów był Maciej Kot. Polak może mówić o pechu, bo był pierwszym, który tego awansu nie wywalczył. Skoczył 126 metrów i zajął 31. miejsce.
W klasyfikacji dzisiejszego konkursy wyżej od Jakuba Wolnego znalazł się Piotrek Żyła. Były rekordzista Polski w długości skoku wraca do formy, a widać to w coraz częściej zajmowanych miejscach w czołowej dwudziestce. Tym razem skoczek z Wisły zajął 14. miejsce. Jego odległości to 133 i 128,5 metra.
Bliskim pierwszego w karierze podium był Stefan Hula. Cała Polska kibicowała, aby wreszcie stanął na pudle. Znów się nie udało. Wielu mogło mieć obawy przed finałową rundą. Doskonale pamiętamy Zakopane, Pjongczang, czy ostatnio Oslo, choć tym razem wina nie leżała po stronie organizatorów. Część kibiców pomyślała, że to sędziowie przetrzymuję biało-czerwonych, lecz to problem Stefana spowodował, że na belce pojawił się później. Pierwszy skok na 139,5 metra był fantastyczny, lecz finałowy okazał się gorszy. 129 metrów dało 9. lokatę.
Polak na pewno wygra zawody! Takie słowa można było usłyszeć po drugiej próbie Dawida Kubackiego. Najpierw uzyskał 139 metrów, a w finałowej poszybował aż na 140 metr i 50 centymetr. Objął prowadzenie, lecz na górze pozostał Kamil Stoch. On nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń. Jego pierwszy skok został uzyskany z niższej belki, a mimo to był dłuższy od najdłuższego wcześniej skoku. Lider PŚ i lider Raw Air skoczył aż 140,5 metra. W drugiej rundzie skoczył jeszcze dalej. 141 metrów dało pewne zwycięstwo, a co najważniejsze – ponad trzydzieści punktów przewagi nad najgroźniejszymi rywalami. Trzykrotny mistrz olimpijski jest w fantastycznej formie. Brawo!
Ostatecznie Polacy wywalczyli dziś 238 punktów. To największa zdobycz ze wszystkich państw dziś rywalizujących. Za to też należą się gratulacje.
- Źródło: Paweł Stańczyk
- Fot: Martyna Malich