W sobotnim konkursie Letniej Grand Prix w Courchevel wśród pań najlepsza okazała się Sara Takanashi, która zgodnie z tradycją skakała najdalej. Japonka po zakończeniu finałowej serii miała olbrzymią przewagę punktową nad drugą Chiarą Hoelzl oraz swoją rodaczką Yuki Ito. Jedyną Polką, która wystartowała w konkursie była Kinga Rajda.
Zwycięstwo Sara Takanashi zapewniła sobie w zasadzie już pierwszym skokiem na odległość 99,5 metra. Druga była Austriaczka Chiara Hoelzl, która uzyskała 92,5 metra, natomiast 94 metry dawały trzecią pozycję Niemce Juliane Seyfarth. Kolejne lokaty zajmowały Katharina Althaus, Irina Avvakumova i Yuki Ito. Reprezentująca Polskę Kinga Rajda awansowała do drugiej serii z wynikiem 80 metrów, co dawało jej 27. miejsce.
W drugiej serii genialna Japonka potwierdziła swoją dominację, lądując na granicy 90. metra. Dalej skoczyła tylko Yuki Ito, której odległość 91,5 metra pozwoliła awansować na trzecią pozycję. Drugą lokatę utrzymała Hoelzl, tymczasem Seyfarth zepsuła drugą próbę i w rezultacie spadła na miejsce 8. Czwarta była Avvakumova, a tuż za nią uplasowały się Kaori Iwabuchi z Japonii i Carina Vogt z Niemiec. Nieźle zaprezentowała się również jedyna w konkursie Francuzka – Julia Clair zakończyła zawody na 9. pozycji.
Polka w drugiej serii poprawiła się o pół metra, jednak ostatecznie spadła o jedno miejsce. Mimo to, warto podkreślić, jak ważne są zdobyte przez nią punkty. Dotychczas nasze reprezentantki albo nie brały udziału w konkursach tak wysokiej rangi, albo spisywały się w nich bardzo słabo. Kinga Rajda nie tylko zdobyła cenne doświadczenie, ale i pokazała się z dobrej strony i dała nam nadzieję na przyszłość polskich skoków kobiecych. Porównując jej występ ze skokami bardziej doświadczonych rywalek, możemy zaliczyć jej debiut w zawodach Letniej Grand Prix do udanych.
- Źródło: Własne
- FOTO: japantimes.co.jp