Norwescy skoczkowie jak pociski rakietowe?

0
1135

Norweska federacja narciarska (NSF) od sześciu lat współpracuje z fabryką pocisków rakietowych, z której badań i sprzętu korzysta reprezentacja w skokach narciarskich. Koszt tego projektu przekroczył już milion euro!

„Dzisiejsze skoki narciarskie stały się konkurencją, w której liczą się najmniejsze szczegóły, a sukcesy polegają na dużej wiedzy dotyczącej grawitacji, balistyki, oporu powierza i aerodynamiki. Dlatego, szukając sposobu na podniesienie naszego poziomu, zdecydowaliśmy się zwrócić o pomoc do przemysłu zbrojeniowego” – powiedział kierownik reprezentacji Norwegii Clas Brede Brathen.

Dzięki współpracy z norweską fabryką amunicji i pocisków rakietowych Nammo skoczkowie mają możliwość regularnego treningu w tunelu aerodynamicznym. Każda próba jest analizowana przez naukowców przy pomocy zaawansowanych programów komputerowych: „W Nammo każdy lot skoczka badany jest w identyczny sposób jak lot pocisku” – wyjaśnił Brathen.

Kierownik norweskiej drużyny podkreślił, że to dzięki współpracy z fabryką Norwegowie zdołali w tak spektakularnym stylu zdobyć Mistrzostwo Świata w Lotach: „To nie był łut szczęścia, brak formy rywali czy fakt, że mamy bardzo dobrego trenera w osobie Alexandra Stoeckla, tylko wynik konsekwentnej pracy i wypracowania nowego modelu dla norweskich skoków narciarskich. Te pieniądze nie zostały wyrzucone w błoto, a przykładem jest drużyna mistrzów świata, której średnia wieku wynosi zaledwie 22 lata”.


  • Źródło: sport.tvp.pl
  • FOTO: Wiktoria Ostrowska