Beskidy Tour: Czas na kolejną edycje!

0
1025

Połowa sierpnia to po raz kolejny czas zawodów pod hasłem Beskidy Tour. To turniej, w którym rywalizują skoczkowie z drugiej ligi, a wyniki zaliczane będą do klasyfikacji Letniego Pucharu Kontynentalnego. Warto powiedzieć, iż na chwilę obecną to jedyny duży letni turniej w skokach. Po rezygnacji z Turnieju Narodów, który wielokrotnie wygrywał Adam Małysz, teraz możemy kibicować mniej znanym zawodnikom w polsko-czeskim turnieju.

Po triumfie Klemensa Murańki, nie ma szans by sukces ten został powtórzony. Klemens przechodził ciężkie badania związane ze wzrokiem i trudno o dobre rokowania na przyszłość. Czy Polak powróci do skakania? To takie pytanie powinniśmy zadawać w związku z jego karierą. Kto więc może liczyć się w walce do wygrania trzech turniejowych konkursów?

Zanim przedstawimy faworytów mogących bić się o zwycięstwo, warto najpierw przedstawić idee nadchodzących zmagań. Początkowo zawody, których premiera miała miejsce w 1958 roku odbywała się pod prymatem FIS Race, a zwycięzcami okazywali się zazwyczaj Polacy, Czechosłowacy, a także zawodnicy ZSRR i NRD. Rekordem w liczbie zwycięstw mógł pochwalić się Władysław Tajner. Zmarły w 2012 roku skoczek trzykrotnie triumfował w Pucharze Beskidów.

Po przerwie rozpoczętej w 1989 roku, cykl zawodów powrócił w 2017 roku. Zaliczane do LPK zawody wygrał wspominany Klemens Murańka, zaś podium uzupełnili dwaj Słoweńcy – Miran Zupanić i Ziga Jelar.

Podobnie jak w poprzednim roku, także i teraz turniej odbędzie się na trzech skoczniach, które tworzyć będą w kolejności chronologicznej Skalite w Szczyrku, skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, a także Areal Horeckey we Frenstacie. Zarówno obiekt inaugurujący, jak i wieńczący zmagania ma punkt K o rozmiarze 95 metrów, zaś skoczni w Wiśle – 10 metrów. Zawody odbędą się w dniach 17-19 sierpnia i już dziś serdecznie wszystkich zapraszamy. To doskonały czas, by końcówkę wakacji przeżyć wśród grupy pasm górskich w łańcuchu Karpat, rozciągających się od rzeki Beczwy na zachodzie po rzekę Czermosz na wschodzie.

Wśród faworytów zmagań zaliczyć możemy skoczka ze Szwajcarii. To Killian Peier, który po zwycięstwach w słoweńskim Kranju dobrze spisywał się w zmaganiach Letniego Grand Prix, gdzie w jednym z konkursów skakał w koszulce lidera. Ku uciesze kibiców odchodzącego na emeryturę Simona Ammanna, Peier stanął nawet na podium. Oczywiście, nie wiemy kto dokładnie pojawi się na belce startowej tych zawodów. W gronie chętnych do zwycięstwa można zaliczyć Jewgenija Klimova, który podobnie jak Szwajcari, spisuje się rewelacyjnie. W Kranju dwukrotnie zajął 2. miejsce, zaś w pod nieobecność Kamila Stocha, wygrał zawody LGP w Courchevel. Z pewnością czuje się więc bardzo dobrze.

Co pokażą Polacy? Ciężko powiedzieć. Wśród zgłoszonych na zawody najlepiej radził sobie Tomasz Pilch. Polacy jednak nie błyszczeli. Być może organizowany przez Narodowy Związek Tour okaże się szansą na przełamanie? Oby tak było. Życzymy sukcesów i ściskamy kciuki. Powodzenia!


  • Źródło: Własne, wikipedia.org
  • Foto: Beskidy Tour – logo