Po odwołaniu zawodów Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w Zakopanem coraz częściej mówi się o złym stanie skoczni i konieczności przeprowadzenia jej remontu. W rozmowie dla serwisu sport.wp.pl dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS w Zakopanem Jacek Bartlewicz wyjaśnia dlaczego doszło do odwołania zawodów i jaka jest w tym momencie sytuacja Wielkiej Krokwi.
Bartlewicz poinformował, że w chwili obecnej wymieniany jest rozbieg letni, czyli winowajca zamieszania wokół obiektu. Prace nad nim zostaną zakończone prawdopodobnie do końca tygodnia. Części torów zostały sprowadzone aż ze Słowenii. Dyrektor czuje jednak rozgoryczenie, ponieważ uważa, że zawody mogły się odbyć jeszcze na starym rozbiegu, szczególnie, że takie same opinie można było usłyszeć m.in. od trenera Łukasza Kruczka oraz Dawida Kubackiego. Zawodnicy mieli kłopoty z ułożeniem się do najazdu, ale największym problemem była wysoka temperatura, która oddziaływała na tory. Konkurs miał się jednak odbyć wieczorem i tego problemu prawdopodobnie by nie było. Zawody jednak się nie odbyły, mimo że ich odwołania nie chciał ani COS, ani władze miasta.
Bartlewicz zaprzecza, jakoby COS prowadził wojnę z przedstawicielami TZN, a skupia się jedynie na powierzonej mu funkcji. Przedstawiciel Centralnego Ośrodka Sportu uważa, że organizacja Pucharu Świata w 2016 roku jest niezagrożona, ponieważ odwołanie imprezy wygenerowałoby zbyt duże straty. Nie powinny się pojawić żadne problemy, ponieważ skocznia posiada odpowiednie certyfikaty pozwalające na przeprowadzanie zawodów do końca 2016 roku.
Zapytany o plany przyszłorocznego remontu Wielkiej Krokwi dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS w Zakopanem zdradził, że po modernizacji zmieni się profil obiektu tak, by obniżyć parabolę lotu. Zmiana punktu HS z 134. metra na metr 139. umożliwi jeszcze dłuższe skoki. Zostaną też zamontowane tory lodowe, by uniezależnić się od warunków pogodowych – deszcz, wysoka temperatura. Wymienione zostaną też bandy oraz system nagłośnienia. Wielka Krokiew stanie się jedną z najnowocześniejszych skoczni na świecie porównywalną tylko z obiektami w Sochi.
W gorszym stanie jest natomiast Średnia Krokiew, która w tym momencie nadaje się tylko do całkowitej przebudowy. Wymaga to jej zburzenia i zbudowania na nowo. Prace jednak stoją w miejscu od dwóch lat, ponieważ trzeba się podporządkować wymaganiom Tatrzańskiego Parku Narodowego, na terenie którego znajduje się obiekt, a także wymaganiom programu „Natura 2000”, którym został objęty teren, na którym znajdują się zakopiańskie skocznie. Działacze COS walczą jednak, by przebudowa doszła do skutku, by młodzi zawodnicy z Zakopanego i Podhala mieli własne miejsce do treningów.
- Źródło: sport.wp.pl