Tegoroczny Puchar Świata na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle był okazją dla debiutu w zawodach najwyższej rangi dla Adama Niżnika. Niestety, członek Kadry Juniorów zakończył go na kwalifikacjach.
Adam Niżnik przyznał, iż nie liczył na zbyt wiele podczas zmagań w Wiśle.
„Nie liczyłem na wiele w Wiśle, bo to mój debiut. Myślałem, że uda się może przebrną kwalifikacje, ale to będę musiał jeszcze poczekać” – skomentował podopieczny Wojciecha Topora.
Najmłodszy startujący w zmaganiach na skoczni im. Adama Małysza kadrowicz nie zrzuca winy za rezultat na stres spowodowany debiutem w zawodach najwyższej rangi.
„Na treningach też nie wszystkie skoki przecież wychodzą. Trzeba jednak dalej robić swoje i będzie dobrze” – zakończył.
- Źródło: pzn.pl
- FOTO: Anna Chlapek