Andreas Mitter jest nowym trenerem fińskiej reprezentacji od roku. Austriak, dla którego jest to pierwsza praca jako szkoleniowca głównego po pracy z młodymi zawodnikami w swoim kraju ma szansę poprowadzi jedną z dużych reprezentacji z powrotem na szczyt.
W jego pierwszym sezonie, Janne Ahonen oraz Jarkko Maeaettae byli najlepszymi Finami w pierwszej 50-tce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Młodzi zawodnicy jak Antti Aalto i Eetu Nousiainen osiągnęli kilka dobrych wyników w Pucharze Kontynentalnym. 21-letni Aalto wygrał kwalifikacje na dużej skoczni podczas Mistrzostw Świata w Lahti. Takie rezultaty powodują wzrost nadziei na bardziej pozytywną przyszłość dla ekipy, ale przed Mitterem jest wciąż dużo pracy. Jest on jednak w pełni zmotywowany, aby zmierzyć się z tym zadaniem.
FIS Ski Jumping: To był Twój pierwszy sezon w roli szkoleniowca kadry Finlandii. Jak mógłbyś opisać swoje osobiste doświadczenia po tym roku?
Andreas Mitter: To wciąż jest bardzo ekscytujące zadanie, to był rok z wieloma wzlotami i upadkami. Widzisz ciągły rozwój, nawet, jeśli nie jest widoczny na liście rezultatów. Ten rok był ekscytujący, wiele się nauczyłem i to był także dla nas czas, dla mnie i dla zawodników, aby poznać się nawzajem. Już z niecierpliwością czekam na nowy sezon, ponieważ wtedy będziemy gotowi wystartować z zupełnie innej pozycji, niż w tym roku.
FIS Ski Jumping: Ilu aktywnych skoczków jest w Finlandii?
Andreas Mitter: W różnych ekipach i w kategorii juniorów jest około 15-20 skoczków. Są także dzieci i uczniowie, którzy są zmotywowani do uprawiania skoków.
FIS Ski Jumping: Jesteś także odpowiedzialny za młodych zawodników? Hannu Lepistoe powiedział kiedyś w wywiadzie, że w Finlandii nie ma wielu trenerów, którzy chcą pracować z młodzieżą.
Andreas Mitter: Mamy trenerów w Finlandii, to także praca dla klubów. Pracują z młodymi skoczkami w Lahti, Kuopio, Vuokatti, Rovaniemi, Kuusamo – Ruce i w kilku innych miejscach. Oczywiście to nie jest łatwe, tak jak w innych krajach. Toczy się prawdziwa bitwa o talenty z hokejem na lodzie, lekkoatletyką, biegami narciarskimi – musisz odnaleźć sposób, aby zachęcić dzieci do czerpania radości ze skoków. Ale są trenerzy w Finlandii, a także wolontariusze, którzy nie biorą zapłaty.
FIS Ski Jumping: Czy Twoim celem było nie tylko osiąganie dobrych rezultatów, ale także wprowadzenie austriackiego systemu w Finlandii? Czy to możliwe?
Andreas Mitter: Zawsze trzeba patrzeć na warunki, takie jak system szkolnictwa. Nie można skopiować go całkowicie. To, co zrobiliśmy, powinno nadać mu struktury. Oczywiście, pewne struktury były już stworzone, ale my skorygowaliśmy je i zmieniliśmy trochę na każdym poziomie. Zasadniczo jednak system musi powstać i aktualnie pracujemy nad tym.
FIS Ski Jumping: Czy tylko w Vuokatti istnieje szkoła skoków narciarskich?
Andreas Mitter: Aktualnie w każdym z centrów narciarskich są też inne sporty. Ten system jest trochę inny. Szkoła w Vuokatti jest bardzo ważna dla sportu. Szkoleni są tam również kombinatorzy norwescy i freestylowcy. To dobre miejsce dla Anttiego Alto i Jarkko Maeaettae, którzy chodzili do tej szkoły.
FIS Ski Jumping: Janne Ahonen jest najstarszym zawodnikiem w Twoim teamie, w dodatku masz kilku młodych skoczków, z którymi pracujesz prawdopodobnie inaczej, niż z doświadczonymi.
Andreas Mitter: Janne jest świetnym sportowcem, świetnym zawodnikiem. Nie wymaga od nas niczego i chce, abyśmy osiągnęli sukces. Dużo wnosi do ekipy, nie czerpie z niej energii, tylko sam ją daje. Kiedy jest na skoczni, to przyjemność z nim pracować. Jeśli chodzi o młodych zawodników to chcę widzieć stały postęp, a kierunek, który aktualnie obraliśmy jest bardzo dobry. Oczywiście Antti Aalto i Janne Ahonen są na zupełnie innych etapach w życiu. Ale zasadniczo postępują zgodnie z jednym planem, mają jeden cel i zgadzają się z nim.
FIS Ski Jumping: Trener główny polskiej kadry – Stefan Horngacher zawsze mówi o sprzęcie. To jedna z najważniejszych rzeczy w skokach, poza techniką.
Andreas Mitter: Mam podobną opinię. Dla mnie są trzy ważne czynnik: sprzęt, technika i aspekty psychologiczne. Jeśli ma się te trzy rzeczy na wysokim poziomie, można osiągnąć sukces. To jednak nie działa, jeśli masz dobry sprzęt, ale słabe nogi.
FIS Ski Jumping: Otrzymujesz wsparcie od narodowego związku narciarskiego?
Andreas Mitter: Oczywiście, mamy wsparcie, może nie takie, jak w dużych reprezentacjach, ale to zawsze pomoc. To pozwala nam wykonywać nasza pracę i mam nadzieję, że tak pozostanie w następnych latach. Wszystko zależy od mojej drużyny, mnie i sztabu szkoleniowego. Musimy się rozwijać i mierzyć wysoko.
FIS Ski Jumping: Wszyscy trenerzy zgadzają się, że Ville Larinto jest bardzo utalentowany. Co możesz o nim powiedzieć?
Andreas Mitter: Ville jest bardzo ambitny. Osiągnął wiele sukcesów, gdy był młodszy, a później zmagał się z kontuzjami. Skoki rozwinęły się przez ten okres czasu. Oczywiście ma duży potencjał, ale jak na razie nie pokazał, do czego jest zdolny. Widzimy jego dobre skoki na treningach i od czasu do czasu w kwalifikacjach. Ville jest utalentowany i ciężko pracuje. Wykonuje świetną pracę. Zawsze jest trudno zrobić ten ostatni krok, ale jestem przekonany, że da radę go wykonać.
FIS Ski Jumping: Co z Lauri Asikainenem? Był kontuzjowany na początku lata.
Andreas Mitter: Lauri miał problemy z plecami przez całe lato, był chory i nie mógł trenować przez cały czas. Jesienią miał kilka mniejszych problemów. Lauri jest w Planicy i wpiera ekipę. Ma potencjał i byłoby dobrze, aby mógł trenować przez dłuższy czas bez żadnych kontuzji.
FIS Ski Jumping: Ostatnio na listach startowych Pucharu Świata pojawił się Eetu Nousiainen.
Andreas Mitter: Dołączył do nas w Trondheim, to był jego pierwszy start w Pucharze Świata. Był już w pierwszej dziesiątce Pucharu Kontynentalnego, jest utalentowany i ma potencjał. W Trondheim udało mu się zakwalifikować. Świetnie jest widzieć, że młodzi skoczkowie pojawiają się, tak samo z Antti Aalto. Celem jest, aby mogli się kwalifikować i zdobywać pucharowe punkty. To jest obiecujące na przyszłość, a to, iż młodzi zawodnicy pojawiają się w zawodach najwyższej rangi pokazuje, że kluby wykonują dobrą pracę, a system działa.
FIS Ski Jumping: Którego z młodych zawodników zobaczymy na skoczni latem?
Andreas Mitter: Nie chcę teraz mówić o konkretnych nazwiskach, jest ich kilka. Jest grupa młodych skoczków, która wykonuje świetną pracę. Z mojego doświadczenia jako trenera za Stams, kiedy pracowałem z zawodnikami w Austrii, mogę powiedzieć, że reprezentacja ma duży potencjał. Musimy pracować, rozwijać się i dać im czas, co jest bardzo ważne
FIS Ski Jumping: Z Twojej perspektywy, jako trenera, Mistrzostwa Świata w Lahti były sukcesem, czy nie jesteś w 100% zadowolony?
Andreas Mitter: Były wzloty i upadki. To był nasz najlepszy występ w sezonie, co jest pozytywne, a także szóste miejsce w konkursie drużynowym pokazało nam, co jest możliwe. Byliśmy konsekwentni, a to dobry znak, jeśli wygrywa się kwalifikacje na poziomie Pucharu Świata lub jest się w pierwszej dziesiątce Pucharu Kontynentalnego. Na Mistrzostwach Świata osiągnęliśmy kilka z naszych celów. Jeśli mielibyśmy jednego zawodnika w pierwszej dwudziestce lub piętnastce w zmaganiach indywidualnych, bylibyśmy szczęśliwi. Ale trzeba gdzieś zacząć. Szóste miejsce w zawodach drużynowych było najlepszym rezultatem na MŚ od 2007 roku i jesteśmy z tego zadowoleni.
FIS Ski Jumping: Jesteś najmłodszym austriackim trenerem w Pucharze Świata. Otrzymujesz rady od starszych kolegów?
Andreas Mitter: Pracowałem jako trener przez stosunkowo długi czas, ale oczywiście rozmawiamy ze sobą i jesteśmy przyjaciółmi. Na przykład z Alexandrem Stoecklem mogę porozmawiać praktycznie o wszystkim. To dobra współpraca i świetnie, że możemy rozmawiać ze sobą. W ostatecznym rozrachunku wszyscy musimy wykonać swoją pracę, ale otrzymałem dużo pozytywnych opinii od austriackich trenerów. Jesteśmy dobrymi kolegami.
FIS Ski Jumping: Wcześniej pracowałeś z austriacką Kadrą B, później dostałeś ofertę z Finlandii. Jaki był najważniejszy powód Twojej decyzji o przyjęciu tej propozycji?
Andreas Mitter: Trzeba się zastanowić, czy jest się na to gotowym i być chętnym do zrobienia tego kroku. Myślałem dużo, gdyż lubiłem pracę w Austrii. Miałem dobrą ekipę, wszystko było świetne i nie było powodu, aby to zostawić. Nie zaakceptowałem propozycji natychmiast. Zastanawiałem się nad nią, a także przedyskutowałem z moją rodziną. Później zaczęliśmy rozmawiać i zgodziłem się. To honor pracować dla fińskiej reprezentacji i jestem bardzo szczęśliwy, że wykonałem ten krok.
FIS Ski Jumping: Będziesz pracować do czasu Igrzysk? Później możesz przedłużyć kontrakt?
Andreas Mitter: Mam dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia go. Oczywiście rezultaty muszą być dobre i musi być jakiś rozwój. Wtedy razem przedyskutujemy sprawę. Ale to wciąż bardzo odległe. Teraz czerpię radość z mojej pracy i z niecierpliwością czekam na nadchodzący sezon.
- Źródło: fis-ski.com
- FOTO: fis-ski.com