Po poważnych problemach zdrowotnych, które Daniel – Andre Tande miał tej wiosny i przerwie spowodowanej chorobą w jesieni reprezentant Norwegii wrócił do treningów i czeka na inaugurację sezonu w Wiśle.
„Moja forma jest bardzo dobra. Wróciłem do pełnego treningu. Wszystko znów jest normalnie” – powiedział 24 – latek.
W lecie spędził dziesięć dni w szpitalu, gdyż cierpiał na syndrom Stevensa – Johnsona. Nie mógł rozpocząć przygotowań do sezonu przed sierpniem. Niedawno musiał opuścić obóz w Trondheim z powodu grypy.
„Mamy nadzieję, że te przerwy nie będą wpływać na sezon zimowy. Nie martwię się zbyt dużo o to i czekam na inaugurację sezonu w Wiśle. Nie oczekuję od siebie zbyt wiele, ale cieszę się, że mogę znów brać udział w zawodach. Ostatni raz startowałem w marcu, w Planicy” – dodał.
Mistrz Świata w Lotach jest zadowolony ze skoków oddanych na treningach przed rozpoczęciem sezonu.
„Skoki wyglądają bardzo dobrze, mimo że nie skakałem zbyt dużo. Mój poziom jest wciąż wysoki. Różnica jest taka, że nie oddałem tylu prób, ile zwykle. Chciałbym mieć kilka sesji treningowych więcej, ale nie sądzę, żeby to był problem. Zazwyczaj skaczę lepiej w zawodach, niż w treningach. Mam nadzieję, że tak będzie też w przypadku tej zimy” – opowiedział.
Młody Norweg jako cele na najbliższy sezon stawia sobie bycie w czołówce Turnieju Czterech Skoczni i Pucharu Świata. Chciałby powalczyć o Kryształową Kulę.
- Źródło: fis-ski.com
- FOTO: Kinga Stanaszek