Kamil Stoch:,,Gdybym miał teraz możliwość poskakania, to od razu bym z tego skorzystał”

0
1018
Kamil Stoch
fot. Aleksandra Wróblewska

Niespełna miesiąc minął od finałowego konkursu w Planicy, który był zwieńczeniem bogatego w sukcesy sezonu 2016/2017. Lider polskiej kadry powoli odczuwa brak cotygodniowych wyjazdów w zakątki świata i walki na równi z najlepszymi. Obecnie biało-czerwoni przebywają w Hiszpanii, gdzie przygotowują się do nadchodzącego olimpijskiego sezonu.

Kamil Stoch opowiedział o swoich odczuciach odnośnie wakacji, które różniły się od tych za panowania Łukasza Kruczka.

–  ,,Z jednej strony chciałoby się dłużej odpocząć, posiedzieć z rodziną, czy nawet gdzieś wyjechać. Generalnie odciąć się od skakania. Z drugiej jednak strony uważam, że to jest dobry system, który przecież sprawdził się już w poprzednim sezonie. Ani razu w ostatnich miesiącach nie miałem wątpliwości, że to była odpowiednia droga. Nie było żadnego powodu, aby podważać decyzje trenera. Dlatego wierzę w program, który mam przypisany na ten rok. Ufam, że szkoleniowiec wie, co robi. Z doświadczenia wiem, że im dłuższa przerwa, tym potem trudniej się zebrać do ponownej pracy, a tak ciało dochodzi do siebie szybciej po pierwszym impulsie. Oczywiście poczułem pierwsze zajęcia i to nawet dosyć mocno. Wiem, że to jest poniekąd potrzebne, aby organizm się nie zastał.”

–  ,,Generalnie moja żona się śmieje, że to, co ja mam w dzisiejszych czasach to się nazywa ADHD. Zawsze jak siedzę, to musze sobie nogą poruszać albo pobawić się rękami. Będąc w domu, po dłuższym czasie czuję potrzebę ruchu i wyładowania energii. Gdybym miał teraz możliwość poskakania, to od razu bym z tego skorzystał. Jakbym mógł pojechać do Planicy, to nie ma problemu. W każdym momencie. Od mistrzostw świata z Lahti żadnych problemów z kolanem. Nawet na lotach nic mnie nie bolało.”

Zapytany o to, czy pobyt na Fuertaventurze składa się z samych treningów, odpowiedział:

– ,,Jest jedno i drugie. Jest również integracja, bo mieliśmy możliwość zabrania rodzin. Także jest szansa lepszego poznania się ze sztabem trenerskim. Pamiętajmy, że w grupie są osoby, które dołączyły do sztabu w zeszłym roku. O ile, my zawodnicy oczywiście znamy się dobrze, o tyle fajnie, aby rodziny także się ze sobą poznały. To po pierwsze. Po drugie jest także odpoczynek. Odpoczywa przede wszystkim głowa. Wyjeżdżając w inne miejsce, nie muszę myśleć o tym, co mam w domu. Po sezonie miałem przecież też obowiązku u siebie. A po trzecie, mamy także normalny treningi, co drugi dzień, a na pewno trzy razy w tygodniu. Jesteśmy tu od poniedziałku przez dwa tygodnie.”

Wyjawił  również plany na nadchodzące Święta Wielkanocne, które spędzi poza granicami kraju.

–  ,,Pierwszy raz Wielkanoc spędzę poza domem. Zawsze kojarzyły mi się one z rodzinną atmosferą, ale też z pewnymi tradycjami. Mam na myśli święcenie pokarmów, potem rano do kościoła, albo czasem wieczorem. Oczywiście mówię również o śniadaniu wielkanocnym. Teraz będzie inaczej, ale mam nadzieję, że pojawi się również możliwość duchowego spędzenia tych świat .”


  • Źródło: własne+eurosport.pl
  • FOTO: Aleksandra Wróblewska