Krzysztof Leja do niedawna skoczek narciarski, a obecnie kombinator norweski. 30 sierpnia wystartował w zawodach kombinacji norweskiej podczas LOTOS Cup w Zakopanem i zajął 6. miejsce w rywalizacji 7 zawodników. W serii skoków zajął 2. pozycję, natomiast po biegu spadł na 6. lokatę. Leja wystartował także podczas zawodów skoków, które odbyły się dzień później (31 sierpnia 2018 roku) i wygrał je w kategorii Senior.
Jak ocenisz swoje skoki?
„Dobrze mi się dzisiaj skakało, choć po wczorajszym biegu nogi są trochę zakwaszone. Pierwszy skok trochę spóźniłem, tam jeszcze sędziowie podobno źle metry pokazali, ale mniejsza o to. W drugiej serii już trafiłem i wyszło dobrze. Zaczyna się już lepsze skakanie, bo początkowo, jak przeszedłem na kombinację, to było trudno, ponieważ w biegach funkcjonują inne mięśnie. Teraz jest lepiej, najważniejsze, że to wszystko idzie do przodu, a nie cofa się. Chociaż bywają takie skoki, jak pierwszy konkursowy do kombinacji, który był spóźniony.”
Nad czym musisz teraz popracować?
„Najbardziej skupiam się na tym, żeby robić to, co potrafię, wytrenowałem i umiem, a nie kombinować. Jeszcze muszę uspokoić głowę, żeby właśnie nie kombinować albo coś dokładać, bo to kończy się różnie, a najczęściej źle. Głównie skupiam się na tym, a potem na trafianiu w próg podczas skoku.”
Jakie plany na najbliższe tygodnie?
„Do końca tego tygodnia trenujemy w domu, później trener wyśle nam plan, a chyba od 12 września jako kadra kombinacji mamy zgrupowanie w Seefeld.”
Źródło: własne
Korespondencja z Zakopanego: Paulina Feliksik
Foto: Paulina Feliksik