PŚ Planica: Analiza faworytów konkursu drużynowego

0
1004

Mimo stosunkowo odległego miejsca Kamila Stocha i nie najlepszych lokat pozostałych Polaków, przewaga biało-czerwonych w Pucharze Narodów ciągle jest dość wysoka. Ponad 200 punktów przewagi nad Austrią daje prawo wierzyć, iż historyczny triumf w tej klasyfikacji jest bliski.

Ważnym startem w kontekście rywalizacji o ten wyjątkowy sukces będzie z pewnością jutrzejsza drużynówka. Wśród dwunasty zgłoszonych zespołów (USA, Włochy, Finlandia, Szwajcaria, Rosja, Czechy, Japonia, Słowenia, Norwegia, Niemcy, Austria i Polska) faworytami do zwycięstwa będą na pewno zawodnicy z następujących krajów:

Polska – liderzy klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów i najlepsi na MŚ z podium jeszcze nie zeszli. Dwa pierwsze i drugie, a także jedno trzecie miejsce robią wrażenie. Dlaczegóż by w ostatnich zmaganiach mieli zejść z pudła?

Norwegia – drużynowo tylko raz na podium, lecz było to w Vikersund. Bez wątpienia lotnicy. Nie przypadkowo to u nich znajduje się największy mamut świata. Gdyby piątkowa rywalizacja była zespołową, podopieczni Aleksandra Stöckla triumfowaliby. Być może i jutro także staną na najwyższym stopniu podium?

Niemcy – z pewną dwójką liderów mogą powalczyć o dobry rezultat. Wellinger i Eisebnichler stanęli dziś na podium, a łączna nota czwórki najlepszych skoczków z tego kraju była dziś druga. W końcowej tabeli PN dla nas już jednak nie groźni. Kto wie, może to właśnie brak presji poniesie ich do wygranej?

Austria – mimo piekielnie mocnej formy Krafta, pozostali zawodnicy Heinza Kuttina nie spisują dobrze. Nie wiele brakło, a do drugiej serii konkursu indywidualnego weszłoby ich zaledwie trzech. Niemniej jednak cztery podia w tym sezonie, a do tego brąz na MŚ musi stawiać ich wysoko w gronie kandydatów do jutrzejszego sukcesu.

Słowenia – zamykają czołową piątkę klasyfikacji zespołowej PŚ 2016/2017, zamykają również listę faworytów. Co prawda bez większych sukcesów, lecz własny obiekt i lokalni kibice mogą pomóc w pozytywnym zakończeniu tegorocznej zimy. Powracający do formy bracia Prevc mogą sprawić, iż trener Goran Janus znów się uśmiechnie.

Podsumowując, walka o 400 punktów będzie z pewnością emocjonująca. Dalekie loty są gwarantowane. Warto nadmienić, iż w piątkowych zawodach zobaczyliśmy tylko cztery skoki poniżej 200 metra. Zapowiada to więc widowisko na bardzo wysokim poziomie.

Początek drużynówki od 10:00. Godzinę wcześniej start serii próbnej.


  • Źródło: Własne;  autor publikuje także na skokinarciarskie24.blog.pl
  • FOTO: pzn.pl