Za nami kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Mimo problemów organizacyjnych i kłopotów z wiatrem, w Lillehammer udało się przeprowadzić dwa konkursy, choć na mniejszym obiekcie niż początkowo zakładano. Jak norweski weekend z Pucharem Świata wyglądał w liczbach?
W sobotnim konkursie z powodu odwołania kwalifikacji na liście startowej widniały nazwiska 73 zawodników, ale tylko 66 zostało sklasyfikowanych. Pozostali skoczkowie (w tym aż czterech Norwegów) zostali zdyskwalifikowani za niezgodny z regulaminem kombinezon. Kwalifikacje do niedzielnych zawodów przeprowadzono bez większych problemów, dzięki czemu w konkursie miało pojawić się standardowo 50 skoczków. Jednak także w drugim dniu rywalizacji nie obyło się bez dyskwalifikacji – jeszcze przed skokiem okazało się, że nieprawidłowy stój ma na sobie Andreas Stjernen.
W sobotnim konkursie panowały bardzo zmienne warunki, co dobrze pokazują rekompensaty za wiatr. Najwięcej, bo aż 18,2 punktu odjęto Ville Larinto i Luce Egloff, z kolei 5 dodatkowych punktów za niekorzystne warunki w powietrzu otrzymał Robert Kranjec. W niedzielę warunki były dużo bardziej stabilne – najwięcej punktów dodatnich (7,1 pkt) otrzymał Jurij Tepes, a punktów ujemnych (-4,7pkt) Taku Takeuchi.
Najkrótszym skokiem podczas weekendowej rywalizacji było 65,5m Roberta Kranjca w sobotnim konkursie. Najdłuższy skok weekendu (105 m) oddał w sobotę Joachim Hauer. Później jednak zdyskwalifikowano go za nieprawidłowy strój. Najdalej ze sklasyfikowanych zawodników skoczył w ten weekend Daniel-Andre Tande – Norweg w drugiej próbie w niedzielnym konkursie uzyskał 103 metry.
Najlepiej ocenionym przez sędziów skokiem była próba Petera Prevca z drugiej serii niedzielnego konkursu – Słoweniec za skok na 100,5m otrzymał 57,5 punktu. Najniżej ocenionym skokiem była natomiast sobotnia próba Davide Bresadoli. Włoch za skok na 77,5m otrzymał zaledwie 41,5 punktu.
- Źródło: własne / Fis-ski.com