Wspaniałe widowisko zafundowali nam w noworoczne popołudnie skoczkowie startujący w drugim konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Choć przez moment wydawało się, że będziemy cieszyć się ze zwycięstwa Kamila Stocha, Polaka zdołał wyprzedzić Daniel Andre Tande. Trzecie miejsce przypadło Stefanowi Kraftowi, który musiał oddać fotel lidera cyklu naszemu reprezentantowi.
Pierwsza seria to popis Daniela Andre Tandego, który skoczył najdalej ze wszystkich – 138 metrów. Niewiele mniej osiągnęli drugi Stefan Kraft i trzeci Piotr Żyła. Zgodnie z oczekiwaniami najwięcej emocji dostarczyła ostatnia para: Kamil Stoch (135,5 metra) i Markus Eisenbichler (136,5 metra). W ich przypadku było niemal pewne, że obaj znajdą się w serii finałowej, co też się stało. Pojedynek minimalnie wygrał Niemiec, wskakując na czwarte miejsce, a tuż za nim uplasował się Stoch jako najlepszy ze „szczęśliwych przegranych”.
Szóstą lokatę wywalczył Maciej Kot, zaś Stefan Hula bez problemu pokonał Andersa Fannemela i także awansował. W jego ślady poszedł Dawid Kubacki, choć poszło mu nieco gorzej niż koledze z kadry. Dobrego wyniku nie uzyskał natomiast Jan Ziobro i po raz kolejny zakończył zmagania w TCS na pierwszej rundzie. W czołówce różnice między zawodnikami były minimalne, co pozostawiało kwestię zwycięstwa otwartą.
W drugiej serii było jeszcze ciekawiej: najpierw błysnął Domen Prevc, lądując przed granicą 140. metra. Nie wystarczyło mu to jednak na podium, co ostatecznie zaprzepaściło jego szanse na powtórzenie osiągnięcia jego brata sprzed roku. Skok Słoweńca przyćmił występ Kamila Stocha, który popisał się wspaniałym lotem na 143 metry – pół metra mniej od rekordu skoczni Simona Ammanna. Choć mieliśmy nadzieję, że ta próba da mu zwycięstwo, lepszy okazał się Tande. Norweg uzyskał odległość 142 metry, co w połączeniu z przewagą po pierwszej rundzie dało mu wygraną. Podium uzupełnił Stefan Kraft. Kolejne miejsca zajęli Eisenbichler, Domen Prevc, Piotr Żyła oraz Maciej Kot. Stefan Hula i Dawid Kubacki zakończyli zawody odpowiednio na 16. i 20. lokacie.
Dzięki dwóm miejscom na drugim stopniu podium Kamil Stoch objął prowadzenie w klasyfikacji ogólnej Turnieju Czterech Skoczni i w Innsbrucku będzie bronił koszulki lidera. Kolejny konkurs, tym razem w malowniczej Austrii, w środę 4 stycznia.
- Źródło: Własne
- FOTO: Aleksandra Wróblewska