
Po pierwszym w tym sezonie konkursie z cyklu FIS Cup w Villach na ten weekend zaplanowano zawody w Szczyrku. Wśród pań najlepsza okazała się – podobnie jak w roku ubiegłym – reprezentantka Polski Kinga Rajda. Tuż za nią uplasowała się posiadająca kilka juniorskich tytułów Henriette Kraus, a podium uzupełniła Natasha Bodnarchuk. W konkursie wystartowały 24 zawodniczki.
Po pierwszej serii prowadziła Kinga Rajda, która jako jedyna doskoczyła do granicy 90. metra. Z powodu kłopotów przy lądowaniu Polka została oceniona nieco słabiej niż jej rywalki, ale na szczęście nie miało to znaczenia dla wyniku. Kolejne zawodniczki spisały się znacznie gorzej – niepokonana w seriach treningowych Niemka Henriette Kraus uzyskała 84,5 metra, a Kanadyjka Natasha Bodnarchuk odległość o pół metra krótszą. Następne pozycje zajęły Michaela Rajnochova z Czech, Glafira Noskova z Rosji i Anna Twardosz, której nikomu przedstawiać nie trzeba. W pierwszej „10” zmieściły się również Magdalena Pałasz i Joanna Szwab. Ostatnia z Polek, Kamila Karpiel, była 18. Za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowana została Joanna Kil.
Podium po zakończeniu serii finałowej wyglądało identycznie jak w serii pierwszej. Kinga Rajda nie pozwoliła odebrać sobie zwycięstwa, osiągając w znakomitym stylu 97, 5 metra Niewiele jednak brakowało, by przegrała ze świetnie dysponowaną Kraus, ale Niemka nie ustała skoku na niesamowitą odległość 104,5 metra. Trzecią pozycję obroniła Bodnarchuk, a tuż za podium uplasowała się Rajnochova. Kolejne miejsca zajęły Rosjanki Anna Shpyneva i Glafira Noskova.
Poza triumfatorką najlepiej z Polek spisała się Joanna Szwab, która wywalczyła 7. lokatę. Anna Twardosz i Magdalena Pałasz zakończyły konkurs kolejno na 10. i 11. miejscu. Kamila Karpiel poprawiła się znacznie w drugiej próbie i awansowała na 13. pozycję. Do Szczyrku nie przyjechały reprezentantki Słowenii, które tydzień temu zdominowały zawody FIS Cup w Villach, w związku z czym Kinga Rajda ma szansę na objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej cyklu.
- Źródło: Własne
- FOTO: Wiktoria Wnętkowska