Dawno nie widziany na zawodach Gregor Schlierenzauer niedawno wrócił do intensywnych treningów, co bardzo ucieszyło jego fanów. Przypomnijmy, że Austriak na wiosnę odniósł poważną kontuzję kolana, tuż po tym jak z powodu słabej dyspozycji przedwcześnie zakończył sezon. Jego ostatnie wypowiedzi dają nadzieję na to, że zobaczymy go w tym sezonie, choć prawdopodobnie dopiero na Mistrzostwach Świata w Lahti.
Problematycznego urazu Schlierenzauer nabawił się w trakcie prywatnego wypadu na narty. Dziś traktuje kontuzję jako coś, co przyszło w dobrym momencie, patrzy na nią z innej perspektywy: „Właściwie nie mogło mi się przytrafić nic lepszego niż ten uraz, bo dzięki niemu znalazłem czas i spokój i zobaczyłem, jak wiele jeszcze mogą mi dać treningi i skoki” – przyznaje rekordzista świata pod względem zwycięstw w PŚ.
Niegdyś niemal niepokonany, w ostatnim sezonie Gregor w niczym nie przypominał dawnego siebie. W wielu konkursach nawet nie zbliżał się do czołówki, w drużynie przestał był numerem jeden. Wielu zastanawiało się, czy kontynuacja jego kariery ma jeszcze sens. Pewnie dlatego też Austriak zdecydował o wcześniejszym zakończeniu sezonu i odpoczynku. Twierdził, że musi znów odnaleźć wewnętrzny spokój i radość skakania. Dziś po dziesięciu miesiącach przerwy wraca na skocznię i nie kryje zadowolenia: „To dla mnie nowy start. Robię postępy, ale jeszcze trudna droga powrotna przede mną” – zdradza skoczek.
Niestety fani Schlierenzauera, którzy liczyli na jego występ w ukochanym przez niego Turnieju Czterech Skoczni, będą zawiedzeni, bowiem Wicemistrz Świata z Falun wykluczył już swój udział w imprezie: „Mam uczucie, że Turniej będzie za wcześnie” – twierdzi. Ma za to nadzieję na powrót na Mistrzostwa Świata w Lahti, które startują w lutym: „To wielki cel. Pracuję na to bardzo ciężko” – przyznaje Austriak. Trener kadry narodowej, Heinz Kuttin, uważa że na wszystko przyjdzie odpowiedni czas: „To, że Gregor chce wrócić jest wspaniałe, on jest ważną częścią naszej drużyny. Powinien jednak pracować dalej w spokoju, aby złapać rytm i powtarzalność” – zaznacza szkoleniowiec.
- Źródło: sportschau.de
- FOTO: Wiktoria Ostrowska