Bardzo możliwe, iż niedługo były polski skoczek będzie miał okazję sprawdzić się w nowej roli. Tym razem…. u naszych wschodnich sąsiadów. Rosyjska federacja myśli nad nowym trenerem oraz chce zatrudnić zagranicznego doradcę. Tym właśnie może okazać się Łukasz Kruczek. Cała sprawa jest jednak dosyć niejasna.
Rosyjskie skoki przeżywają akurat kryzys, a żaden z zawodników tegorocznych konkursów nawet nie uplasował się w okolicach podium. Na razie faworytem do przejęcia roli po Aleksandrze Arefiewie jest Jewgienij Plechow. Dotychczasowy asystent Arefiewa jest przedstawiany jako „perspektywiczny” oraz pełen nowatorskich pomysłów.
Związek chce jednak, aby Plechow miał koło siebie doświadczonego koordynatora, najlepiej z zagranicy. Na szczycie listy znajduje się nazwisko Łukasza Kruczka, trenera reprezentacji Włoch, którego kontrakt skończył się z początkiem kwietnia tego roku. Ani on, ani Włoski Związek Narciarski nie podał oficjalnego komunikatu o przedłużeniu umowy.
Sam Plechow przyznał, iż są już prowadzone negocjacje z kandydatami, w tym z Kruczkiem. Jednakże…. sam zainteresowany zaprzecza! „Nikt z Rosji ze mną nie rozmawiał i się nie kontaktował” – powiedział Kruczek.
Na razie nie wiadomo więc, gdzie będzie pracował Polak w nadchodzącym sezonie. Nie wiadomo też, co z funkcją doradcy trenera Rosjan. W najbliższym czasie możemy spodziewać się informacji wyjaśniających całe zamieszanie oraz oficjalnych decyzji.
_____________________________________________________________________
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Foto: Wiktoria Ostrowska
