Obecnie trwający sezon nie należy do najlepszych dla większości zawodników polskiej kadry. Do tego grona możemy przypisać Macieja Kota, który ostatnimi czasy zalicza wzloty i upadki na zawodach różnej kategorii. Skoczek z Limanowej nie znalazł się jednak w składzie na zawody Pucharu Świata w Lahti. Aktualnie trenuje w Szczyrku.
Łukasz Kruczek podał listę z nazwiskami skoczków na Puchar Świata w Lahti. W składzie Biało-Czerwonych pojawiła się pewna zmiana. Zamiast Macieja Kota, selekcjoner kadry A postanowił zabrać na zawody na fińskiej skoczni Klemensa Murańkę. Maciek ma teraz okazję do odpoczynku od rywalizacji. Czas spędza w Szczyrku, gdzie trenuje przed następnymi zawodami.
– „Zaakceptowałem decyzję Łukasza, nie mam pretensji. Przyda mi się czas na regenerację sił. Oddałem już kilka treningowych skoków na obiekcie w Szczyrku i zaczynam przygotowania do wyjazdu do Kazachstanu. Każdy szkoleniowiec ma w głowie plan na kilkanaście najbliższych dni. Najwidoczniej Klemens Murańka lepiej przepracował ostatni okres i zasłużył na powrót do kadry A. Brał już udział w zawodach na tym obiekcie w dwóch ostatnich sezonach, ale nie zapunktował. Może tym razem powieje mu pod narty” – mówi Maciej Kot.
Skocznia Salpausselkä w Lahti wydaje się być szczęśliwy dla Polaków. W ostatnich pięciu sezonach nasi zawodnicy aż trzykrotnie zajmowali miejsca w czołowej trójce konkursów drużynowych. W tym sezonie konkurs drużynowy się nie odbył, niemniej jednak Biało-Czerwoni mają dużą szansę na dobre wyniki w konkursie indywidualnym. Oby był to udany sprawdzian przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. – „Nie mam nic przeciwko kontynuacji dobrej passy. Po zawodach na największej mamuciej skoczni świata w Vikersund możemy być spokojni o wyniki. Myślę tutaj przede wszystkim o Andrzeju Stękale, który po skoku na odległość 235 metrów od razu miał ochotę wykonać kolejny, jeszcze dłuższy lot. Wdarł się do kadry przebojem i dał do myślenia starszym kolegom” – chwali młodszego kolegę Kot.
W ostatnim czasie media sportowe rozpisują się na temat Słoweńca Petera Prevca. Wielu miłośników dyscypliny, jaką są skoki narciarskie uważa, że zawodnik z Kranja praktycznie zapewnił sobie już zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i tylko katastrofa jest w stanie odebrać mu Kryształową Kulę. Co sądzi o tym Maciej Kot? -” Dla kibiców ciekawiej byłoby oglądać zaciętą rywalizację do ostatniego skoku, jednak sezon został zdominowany przez jednego zawodnika. Wyczyny Słoweńca można porównać do tych z najlepszych lat Adama Małysza, Thomasa Morgensterna czy Gregora Schlierenzauera. Prevc powinien utrzymać wysoką dyspozycję do ostatnich konkursów na przebudowanej skoczni w Planicy”.
Dużym zainteresowaniem, zwłaszcza polskich kibiców cieszy się ostatnio informacja o zakończeniu współpracy Łukasza Kruczka z kadrą. Niedawno duże niezadowolenie związane z tym faktem okazał Aleksander Zniszczoł, mimo że wśród skoczków jest to temat tabu. – ” Staramy się o tym nie dyskutować. Jesteśmy zgraną ekipą, w której jeden umie się za drugim wstawić. Nie chcemy, żeby cokolwiek ujrzało światło dzienne. Frustracja Aleksandra mogła być spowodowana słabszym okresem w jego karierze. Media dodały kilka zdań i wyszło niepotrzebne zamieszanie” – dodał Maciej Kot.
Źródło: przegladsportowy.pl
FOTO: Wiktoria Ostrowska