Felieton: Czy Adam Małysz będzie dobrym felietonistą?

0
1068

Felieton to bardzo wdzięczny rodzaj wypowiedzi pisemnej. Nie musi być zbyt długi (i z natury nie jest), zawiera przemyślenia autora i nierzadko jest sarkastyczny. Dlatego lubimy je pisać. Nie ogranicza nas formą w żaden sposób. Dlatego coraz więcej osób zaczyna próbować swoich sił w pisaniu felietonów. Ostatnio do tego grona dołączył Adam Małysz. Czy będzie dobrym felietonistą?

Na pewno jest to człowiek z ogromnym bagażem doświadczeń, będzie więc miał dużo do powiedzenia w wielu tematach. Jeśli podróżujesz przez większość życia i spotykasz setki, a nawet tysiące ludzi na swojej drodze niemożliwe jest, by nie mieć żadnych spostrzeżeń dotyczących otaczającej rzeczywistości. No chyba, że Matka Natura pozbawiła cię wszelkich zmysłów. Ale z pewnością takiego problemu nie ma Małysz. Wiele wie, dzięki podróżom zdobył doświadczenia, których większość z nas nie będzie miała szans zdobyć. Dlatego felietony Adama Małysza mogą być niesamowicie barwne. No właśnie – mogą, nie muszą. To zależy od sposobu przekazu. Czy Orzeł z Wisły ma tak „lekkie pióro” by zachwycić czytelników?

O to trochę się obawiam, chociaż nie wiem czy słusznie. Niewątpliwie ma bardzo duży zasób słownictwa, co słychać w jego wypowiedziach, ale także słychać naleciałości z gwary. Jako przykład podam tu słowo „prógować”, czyli „próbować”. Sama pochodzę ze Śląska Cieszyńskiego, więc nie jest to dla mnie nic dziwnego, bo tak po prostu mówią ludzie. Posłuchajcie też wywiadów z Piotrem Żyłą, on mówi w ten sam sposób. Ale znam takie osoby, które mówią: „Co oznacza słowo prógować? Dlaczego nie można tego powiedzieć czysto po polsku?” Tak jest. Po prostu. I jest to pewien rodzaj wizytówki kulturowej, której nie można na siłę zmieniać. A mnie tylko  ciekawi, czy Adam Małysz będzie pisał swoje felietony za pomocą górnolotnych słów, czy użyje prostych zwrotów, tak jakby pisał do kogoś znajomego. I czy te regionalne naleciałości, które kocham, będą wyczuwalne także w wypowiedziach pisemnych byłego skoczka.

Fakt, który przemawia przeciwko Małyszowi, to brak doświadczenia w pisaniu. Ale to szybko minie, poza tym będzie mógł liczyć na pomoc edytorów oraz innych dziennikarzy. Nie wierzę, by ktokolwiek nie chciał pomóc Adamowi Małyszowi jeśli zwróci się o pomoc, albo radę. Felietony pisze też chociażby Justyna Kowalczyk, czy Marcin Możdżonek i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa. Bo jeśli temat jest ciekawy i dotyczy bezpośrednio osoby piszącej, to można z takiego felietonu wyciągnąć naukę i poznać zdanie kogoś, kto zajmuje się tym czymś na co dzień.

Myślę, że Adam Małysz rozwinie się jako felietonista. Potrzeba tylko trochę czasu, a później wszyscy z niecierpliwością będziemy czekać na kolejny i kolejny felieton zastanawiając się jaki tym razem poruszy temat i czy poznamy jakieś fakty z życia Mistrza, o których wcześniej nie mówił.


  • Źródło: Własne