Jure Sinkovec niegdyś regularnie występował w zmaganiach Pucharu Świata, ale po zerwaniu więzadeł w prawym kolanie 3 lata temu, długo nie mógł wrócić do dawnej dyspozycji. Główną przyczyną była odradzająca się kontuzja. Słoweniec w sobotę udowodnił jednak sobie i swoim kibicom, że jest coraz lepiej. Na potwierdzenie tego faktu zwyciężył w zmaganiach FIS Cup w rumuńskim Rasnovie.
Słoweniec – Jure Sinkovec – przed zawodami znajdował się w gronie kilku faworytów, którzy mogą powalczyć o ostateczny triumf. Dwukrotne osiągnięcie dokładnej odległości 100 m pozwoliło temu zawodnikowi na pewne wygranie konkursu. Na drugiej pozycji sklasyfikowany został Niemiec – Tim Fuchs, a trzecią lokatę zajął inny z reprezentantów naszych zachodnich sąsiadów – David Siegel.
Punkty do klasyfikacji generalnej cyklu FIS Cup zdobyło w sobotę dziewięciu skoczków z Polski. Byli to: Andrzej Stękała (6. miejsce), Adam Ruda (8. miejsce), Łukasz Podżorski (11. miejsce), Dawid Jarząbek (12. miejsce), Krzysztof Leja (14. miejsce), Andrzej Zapotoczny (19. miejsce), Stanisław Biela (20. miejsce), Przemysław Kantyka (24. miejsce) oraz Dawid Kastelik (25. miejsce). Sztuka awansu do serii finałowej nie powiodła się Krzysztofowi Miętusowi, który zakończył rywalizację na 36. pozycji.
Kolejne zawody z cyklu FIS Cup zostaną rozegrane dzisiaj, ponownie w rumuńskiej miejscowości Rasnov. Początek niedzielnego konkursu zaplanowano na 12:00.
- Źródło: Własne
