Jurij Tepes do kolegów z reprezentacji dołączy dopiero przed konkursem Mistrzostw Świata na dużej skoczni. Do tego czasu Słoweniec będzie w spokoju trenował z Janim Grilcem.
Jurij Tepes w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje aktualnie 22 miejsce. W obecnym sezonie w czterech konkursach kończył rywalizację w pierwszej dziesiątce. Na podium stanął tylko w drugim konkursie w Oberstdorfie, gdzie uplasował się na trzeciej lokacie. W czterech ostatnich konkursach ani razu nie awansował do finałowej serii.
– „Zazwyczaj lubię przez tydzień popracować samemu nad niektórymi elementami. Teraz jest do tego idealna okazja, ponieważ i tak nie liczyłem na dobry wynik na normalnej skoczni w Lahti. Parę lat temu pobiłem rekord tego obiektu, ale w tym samym konkursie w pierwszym skoku ledwo przekroczyłem 75 m. Na mniejszej skoczni wszystko może się zdarzyć. Jeśli zajmiesz czwarte miejsce, to wyjdzie prawie na to samo, jak gdybyś został w domu. Jeśli nie zmieścisz się w pierwszej “15″, to lepiej byłoby, gdybyś w ogóle nie startował. Tak to widzę ze swojej perspektywy. Trudno mi mówić, że miałbym jechać zbierać doświadczenie, bo takiego już trochę nabyłem. Młodsi zawodnicy mogą jednak się dużo nauczyć i nie chcę zabierać im miejsca w drużynie” – powiedział Jurij Tepes
- Źródło: sloski.si
- fot. Aleksandra Wróblewska