Dzisiejszy konkurs z pewnością nie zapisze się pozytywny sposób w pamięci Kamila Stocha. Nasz Mistrz Olimpijski zajął w nim 36. miejsce.
„Nie było łatwo i w dalszym ciągu czuję się bardzo dziwnie. Przyjechałem tutaj z dużym optymizmem. Jednak w dalszym ciągu pojawiają się u mnie błędy, których nie jestem w stanie pokonać ze skoku na skok. Pomimo tego, że w serii próbnej było wszystko dobrze to w pierwszej serii, gdzie chciałem zrobić to samo znowu coś nie zadziałało” – skomentował.
Na rezultat nie miały wpływu warunki.
„To był ewidentnie mój błąd. Po części był to ten sam, co podczas konkursu drużynowego, jednak wczoraj skoki były trochę inne. Dzisiaj dostałem wskazówki, których się trzymałem Przy pełnym zaangażowaniu i adrenalinie, która udziela się na zawodach nie jestem w stanie wszystkiego upilnować”.
Gdzie leży problem?
„Mój błąd polega na popełnianiu błędów. Wszystko wynika z czegoś. Zaczyna się od złej pozycji, później od złego kierunku odbicia, potem ratowałem to w locie. Przez to pojawiają się różne dziwne rzeczy”.
Kamil Stoch także rok temu nie awansował do drugiej serii konkursu na Wielkiej Krokwi.
„Być może to ma być dla mnie lekcja, która zaowocuje w przyszłości nie tylko sportowo, ale również mentalnie. Jest mi bardzo przykro, gdyż uwielbiam tutaj skakać, uwielbiam wraz z kibicami bawić się na całego. Jednak wczoraj i przedwczoraj najwidoczniej czegoś mi brakowało. W zeszłym roku po tym konkursie było już tylko lepiej” – zakończył.
- Źródło: Własne
- Korespondencja z Zakopanego: Kinga Stanaszek
- FOTO: Kinga Stanaszek