Norweski Związek Narciarski w nadchodzącym sezonie zmierzyć będzie musiał się z niespodziewanymi komplikacjami natury finansowej. Ze sponsorowania skoków narciarskich w kraju wikingów wycofała się, po dwóch latach, firma OMV.

Zaledwie dwa lata temu z wieloletniej współpracy z Norweskim Związkiem Narciarskim zrezygnował wydawca dziennika VG. Rolę głównego sponsora norweskiej reprezentacji w skokach narciarskich objął wtedy austriacki koncern OMV, który zajmuje się przetwórstwem ropy naftowej i dystrybucją produktów ropopochodnych. Kontrakt podpisany został na trzy lata i według wyliczeń przynosił Norweskiemu Związkowi Narciarskiemu dochód rzędu dziesięciu milionów koron rocznie (około 4,5 miliona złotych – przyp. Red.).
Po dwóch latach austriacki przedsiębiorca zdecydował się, dość niespodziewanie, na wypowiedzenie umowy, korzystając ze stosownej klauzuli.
„W klauzuli OMV miało zapisaną możliwość odstąpienia od umowy po upływie dwóch lat. Niestety dla nas, klauzula ta została wykorzystana” – wyjaśnił szef skoków, Clas Brede Bråthen, upatrujący przyczyn rozwiązania kontraktu w globalnym kryzysie naftowym – „Kryzys naftowy dotknął w końcu i nas. To ogromna strata finansowa dla związku. Dochody z marketingu to ponad 70% całego naszego budżetu” – dodał Bråthen, który odwołał zaplanowaną podróż służbową, aby wesprzeć Norweski Związek Narciarski w kryzysowym momencie.
Norwegowie pracują już nad pozyskaniem nowego sponsora tak, by zawodnicy jak najmniej odczuli skutki kryzysu, jaki spowodowało wycofanie się OMV z umowy. Pracownicy Norweskiego Związku Narciarskiego podkreślają, że choć potencjał marketingowy skoków narciarskich dawno nie był w ich kraju na tak wysokim poziomie, to znalezienie nowego partnera nie będzie proste. Ponieważ pieniądze od sponsorów służyły głównie na sfinansowanie potrzeb takich jak zakup biletów lotniczych dla kadrowiczów, czy wypłaty wynagrodzeń, znalezienie nowego partnera stało się sprawą kluczową dla dalszego funkcjonowania dyscypliny.
„Mówimy tu o bardzo dużych pieniądzach. Będzie to dla nas spore wyzwanie, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Musimy pokazać naszym potencjalnym partnerom, że kontrakt sponsorski z nami może przynieść im większe korzyści, niż kiedykolwiek w historii” – skomentował dyrektor marketingu, Bjørn Einar Romøren.
- Źródło: vg.no
- FOTO: Wiktoria Ostrowska