Dzisiaj podsumujemy występy amerykańskich skoczków w cyklu norweskim, którzy oprócz Kevina Bicknera nie mogą zaliczyć go do udanych. W zasadzie reprezentanci USA nie stanowili zagrożenia dla innych nacji. Najlepiej z nich wypadł nowy rekordzista kraju kończąc zmagania na 31. miejscu. Reszta kolegów z kadry zajęła lokaty poniżej czwartej dziesiątki.
Kevin BICKNER- turniej Raw Air zakończył na 31. miejscu z dorobkiem 1102,6 pkt. Konkursy w Skandynawii były dla niego przełomowym momentem, bowiem 19 marca podczas serii próbnej na mamuciej skoczni w Vikersund pobił swój własny życiowy rekord, jak i również Stanów Zjednoczonych i Ameryki Północnej, który wynosił 233,5 m. W pierwszej serii jak natchniony poszybował aż na odległość 244,5 metra, tym samym zmieniając ówczesny rekord i zajmując 12.pozycję. Niestety w finale zaliczył groźnie wyglądający upadek. Kibice na skoczni zamarli patrząc jak młody skoczek uderza ciałem o zeskok. Na szczęście skończyło się tylko lekkim potłuczeniem, o czym sam poinformował swoich fanów poprzez portale społecznościowe. Mimo upadku uśmiech z twarzy Amerykanina nie schodził, ponieważ nie często zdarza się, by skoczek ze Stanów Zjednoczonych lądował za 244 metrem.
Michael GLASDER – niestety on, jak i pozostali koledzy z kadry nie poszli przykładem nowego rekordzisty kraju. W klasyfikacji generalnej zajął 48. miejsce, z dorobkiem 686,4 pkt. Był drugim najwyżej sklasyfikowanym skoczkiem reprezentacji USA. Ponadto w piątkowym prologu w Oslo został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
Casey LARSON – Raw Air ukończył na odległym 55. miejscu, gromadząc 620 pkt. Podobnie jak Glasder nie przeszedł pomyślnie kontroli w piątkowych zmaganiach na Holmenkollen.
William RHOADS – ostatecznie uzbierał 567,7pkt, zajmując 57. miejsce. Niestety, podobnie jak pozostali koledzy z kadry nie spisał się dobrze, często bez braku kwalifikacji do głównego konkursu.
Jako drużyna w sobotnich zawodach reprezentanci Stanów Zjednoczonych uplasowali się na 11.miejscu. Byli wraz z Kazachstanem najsłabszym ogniwem w walce o czołowe lokaty. Łącznie zgromadzili 363 pkt. Konkurs w Vikersund okazał się nieco lepszy od poprzedniego. Swój udział Amerykanie zakończyli po pierwszej serii z dorobkiem 506,8 pkt, ze znacząca stratą do Szwajcarów, którzy mogli cieszyć się awansem do finału.
W klasyfikacji generalnej aktualnie najlepiej spisującym się Amerykaninem jest Kevin Bickner, zajmujący 42. miejsce wspólnie z Austriakiem Clemensem Aignerem, z dorobkiem 50 pkt. Na odległym 67. miejscu jest Michael Glasder, mający zaledwie 3 pkt. Niestety mimo znakomitych lotów Kevina w niedzielnym konkursie reprezentacja USA spisała się nad wyraz słabo zajmując dalekie lokaty, będąc jedynie tłem dla rywali. Należy zatem mieć nadzieję, że w końcu nastąpi poprawa. Jak widać skoczkowie mają potencjał, o czym świadczy ustanowiony rekord kraju.
- Źródło: Własne
- FOTO: fis-ski.com